sobota, 3 października 2009

ona ona kolei ...

U Schellinga i Schillera. W ostatnich dziesięcioleci XVIII w. nastąpił radykalny przełom w pojmowaniu natury za sprawą lozoflj F. Schellinga zatriumfowała natura naturans, Koncepcji nieruchomej drabiny stworzeń, ostro rozgraniczonych „królestw" przyrody (minerały, rośliny, zwierzęta) przeciwstawił Schelling koncepcję jej integralności, której siłą sprawczą jest stale pulsujący, twórczy ruch, generowany przez walkę przeciwieństw w jednorodnym procesie przyrodniczym w tej koncepcji natura nigdy nie jest, ciągle się staje; to żywe „jestestwo" O rozmiarach globalnych. Człowiek to najwyższy, niejako docelowy wytwór natury — w nim ona osiąga samoświadomość Z kolei szczytem samoświadomości człowieka jest sztuka. Według Schellinga dzieła sztuki są analogiczne do ewolucji żywych organizmów ale stoją od nich wyżej, wykreowane bowiem zostały w sposób świadomy. Artysta jako twórca równy jest Bogu. W akcie twórczym posguje się intuicją, darem natury, a jest to dla Schellinga naczelna władza duchowa człowieka — także w procesie poznania Nowe pojęcie natury odegrało ważną rolę w nowożytnej świadomości estetycznej. Na przedpolu znajdował się już J. J. Rousseau, kategorycznie odrzucający kulturę na rzecz natury, a w planie estetyki — normy i reguły na rzecz całkowitej swobody twórczej. F. Schiller sprawę antynomii natury i kultury uczynił tematem rozprawy O poezji naiwnej i sentymentalnej (1795):