sobota, 17 października 2009

zgodne zgodne ...

Sama natura, naturalność nie wystarcza — krytycy pozytywistczni wiedzą, że co zgodne

kultura z Archeologiczne, ...

5 ryt naskalny z Val Camonica, przedstawiający scenę figuralną, odrys (Wiochy); 6 gliniany ptaszek z To-pornicy (kultura łużycka, Polska) — Muzeum Archeologiczne, Warszawa; 7 naczynie ceramiczne z Łazów (kultura łużycka, Polska), 700-550 p.n.e. — Muzeum Archeologiczne, Warszawa

gl. byl juz ...

sarstwa byl już założeniem ściśle osiowym; gł.

Ze dramatu Letowski. ...

Praktyka literacka 2. poł. XIX w. dowodzi dużego zainteresowania tragedią historyczną, nawiązującą do wzorca dydaktycznego i moralizatorskiego dramatu historycznego z początku XIX w., odnawiającą też wzorce tragedii starożytnej i klasycystycznej (F. Faleński, Althea, 1875; dramaty Asnyka i A. Urbańskiego), rzadziej szekspirowskiej (Faleński, J. Szujski) i schillerowskiej. Ze względów cenzuralnych, a także w intencji uprzystępniania wiedzy historycznej autorzy dramatów sięgają do tematów z dawnych dziejów Polski (Szujski, A. Bełcikowski, Urbański), z historii starożytnej (Faleński, Swiętochowski) lub do egzotycznych tematów orientalnych (J. Łętowski). Były to tragedie w większości literacko mało wartościowe, retoryczne, nie dźwigające istoty tragizmu. Powstały również przesycone tragizmem dramaty nawiązujące tematycznie do przebiegu i do klęski powstania styczniowego, odwołi.ijące się do wzorca Nie-Boskiej komedii i dramatu romantycznego (m. in. L. Sowiński, A. Asnyk).

SCENA corkom, jej ...

SCENA II. Dulska poucza Hankę, jak oszczędnie palić w piecu i bagatelizuje jej nieśmiałą skargę na panicza,, który ją molestuje. Następnie budzi męża i poleca córkom, by umyły się w zimnej wodzie „dla zdrowia" – oczywiście, rzekoma troska o zdrowie dziewcząt ma ukryć jej chorobliwe skąpstwo. Wychodzi do kuchni i krzyczy na stróża, że zostawił miotłę na deszczu.

...

KRYTYKA LITERACKA

grot Zach. swiatyn ...

jfylai-CZi-SZailj pojedyncza góra, na południe od m. Tian-shui w prowincji Kansu, równocześnie nazwa zespołu świątyń buddyjskich wykutych w jej zboczach. Zachowało się ponad 190 grot. Ściany i sklepienia niektórych grot zdobią malowidła, wśród nich uznane za arcydzieła freski z okresu Zach. Wei (535-554) i Pn. Czou (558-581). W gro-

1825 rzeczywistosci Maria ...

z historycznym i ontologicznym wymiarem rzeczywistości (Maria (1825) A. Malczewskiego),

temu wiec Saint-Simon. ...

Geneza mesjanizmu romantycznego i jego ogólna charakterystyka. Ideologie mesjanistyczne pojawiają się i zdobywają wpływ w czasach wielkich przełomów i kryzysów, nazwano je też „wiarą, która powstaje w przepaściach katastrof i w ogniu cierpienia" (J. Ujejski). Mesjanizm romantyczny był nie tylko symptomem kryzysu, i to jednego z najgłębszych w dziejach nowożytnej Europy, lecz także próbą jego przezwyciężenia, a więc przekształcenia i przetworzenia istniejących już form myślenia w ten sposób, by uzdatnić je do pełnienia nowych funkcji, zgodnych z nowymi wymogami życia. Oznaczało to zaś zarówno modernizację (racjonalizację) archaicznej formy myślenia mesjanistycznego, jak i modernizację (swego rodzaju irracjonalizację) istniejących form myślenia racjonalistycznego. Mesjanizm romantyczny wyrósł z krytyki oficjalnego Kościoła i był próbą ożywienia wiary religijnej, co łączyło się często, paradoksalnie, z próbą jej racjonalizacji, wyrósł również z krytyki istniejącej racjonalistycznej filozofii i był próbą zbliżenia jej do religii. Najkorzystniejsze warunki rozwoju myśl mesjanistyczna znalazła zrazu na gruncie kultury francuskiej. Cechy myślenia mesjanistycznego pojawiły się zarówno u tradycjonalistów, chcących w katastrofie rewolucji widzieć zapowiedź nadejścia „trzeciej epoki chrześcijaństwa" (J. de Maistre), jak i u utopijnych socjalistów, którzy swe racjonalnie uzasadniane projekty reform chętnie wpisywali w schemat mesjanistycznomi1lenary5tyczny mieniąc się depozytariuszami tradycji Kościoła katolickiego, a zarazem fundatorami nowego kościoła i „nowego chrześcijaństwa" (J. Fourier, CH. de Saint-Simon). Maksymalistyczne tendencje pokrewne mesjanistycznym ujawniły się na początku XIX w. również w filozofii akademickiej, głównie niemieckiej i pozostającej w kręgu jej wpływów. Najdojrzalsze formy myślenia mesjanistycznego wykształcił romantyzm polski. Dokonała się w nim asymilacja i synteza idei zarówno pochodzenia obcego (francuska myśl religijno-społeczna, niemiecki idealiżm, mistycyzm J. Boehmego, E. Swedenborga i in.), jaki rodzimego (tradycjonalizm „sarmacki", słowianofilska utopia); sprzyjały temu warunki, w jakich znaleźli się po upadku powstania listopadowego Polacy, zwłaszcza tzw. Wielka Emigracja. Wpływ nowego środowiska kulturalnego, w jakim działali polistopadowi emigranci, a przede wszystkim potrzeba zracjonalizowania w postaci światopoglądu własnego doświadczenia historycznego — miały tu znaczenie decydujące. Niejednemu emigrantowi ten zbieg nieszczęść i klęsk, jakie dotknęły Polskę, nasuwał myśl, wyrażoną jeszcze w 1831 r. przez K. Brodzińskiego (O narodowości Polaków), iż naród polski jest „dla ludzkości w Chrystusie cierpiącym" i że to niezawiniofle cierpienie narodu o wysokich walorach moralnych (Polska jest „Kopernikiem w świecie moralnym") musi mieć sens historyczny i eschatologiczny. Panująca na emigracji atmosfera duchowa sprzyjała powstawaniu różnorodnych mesjanistycznych ideologii, które dostarczały schematów pojęciowych pozwalających wytłumaczyć niedawno poniesione narodowe klęski jako konieczne elementy celowego procesu dziejowego, a tym samym nadać im historyczny i eschatologiczny sens, uczynić je zapowiedzią przyszłego zwycięstwa „polskiej idei", a poczucie niższości wobec innych, szczęśliwszych narodów rekompensować poczuciem ważności misji historycznej.

w skrajny Jednakze ...

Historiosophie, 1838) jako skrajny metafizyczny racjonalista. Jednakże już w kolejnej pracy Bóg

oraz zaufaniem w ...

jak Liryka Mickiewicza spośród nich najklarowniejsza, ładem organizacji wewnętrznej dy nawiązująca do poezji klasycystycznej, odcinająca się także od tamtych większym stopniem em zobiektywizowania i bardziej realistycznym ujęciem psychiki mówiącego człowieka oraz jego na go, świat spojrzenia — z większym zaufaniem niż poezja obu pozostałych odnosi się do lirycznej ki wymowności prostoty i naturalności stylowej. Jest — jakby w swej posągowej powadze,

utworze utworze utworze ...

bohatera jako tragicznego buntownika (Konrad Wallenrod w utworze Mickiewicza, 1828) oraz

tym przez krytyka ...

kwestiami masowego czytelnictwa odbijało się też na kierunku refleksji krytycznoliterackich Kraszewskiego, a jako jeden z wątków rozważań przewijało się przez wypowiedzi większości działających w tym okresie krytyków. Również pojawienie się nowych grup odbiorców o specyficznych potrzebach i oczekiwaniach (np. przedstawicieli warstw ludowych, kobiet, dzieci) wyzwalało nowe inicjatywy wydawniczokrytyczfloliterack i stawiało przed krytyką nie znane wcześniej zagadnienia.

prawdopodobne Protagoni5 Sie ...

Wpisana W Powieść poetycką Goszczyńskięgo koncepcja hajdamackiego zrywu decydująco wpłynęła na kreację jego Protagoni5 Ataman Nebaba Pretenduje do rangi ludowego oskarżycjj i mściciela, ma historyc prawdopodobne cechy Przywódcy ludowej rebelii, ale ustylizo go jednocześn Goszczy5 na bohatera romantyczflgo Ten bajroniczny Kozak, samotny i wyniosły, w głębi ducha obcy rozjadłej zgrai" rezunów, ma świadomość rozdartą i skażoną piętnem zbrodniczej Przewiny, wtłaczającej go w zaklęty krąg Piekielny. Nebabie, wcielające ideał mołojeckiego szyku i krasy, Przeciwstawiony jest jego „odblask Poczwarny" — Szwaczka który acz ospały i leniwy cechuje się również przebjegłoą śmiałością i skutecznością w działaniu Wizerunek jego nasycił Goszczyń5 elementami zaczerpniętymi z folkloru ukraińskiego akcentując brutalną żywiołoo i zaciek ść, tak typową dla historycz nych Przywódc koliszczyzny. Malownicza ohyda i dzikość Szwaczki oraz Podległej mu hajdamackiej czerni" urzekły Mochnackiego, który Postulując estetycą nobilitację brzydoty upatrywał w obrazie „ociężałego rozbójnj na Siczy" analogię do płócien Rembrandta. Trzecia wersja wczesnoromantycgo ukrainiu ukształtowała Się w twórczości Poetyckiej J. B. Zaleskiego, uważającego się za sPadkobiercę legendarnego Bojana a uznanego przez współczesnych (Grabowski, Mickiewicz) za najgłębiej samorodnego i autentycznego barda kozaczego ludu. W swych rapsodach rycerskoko k h oraz w wierszach Swobodnie Parafrazują cych gminne dumki ukraińskie wykreował Zaleski mityczną wizję Arkadii naddnieproj wolnej od zła i okrucieństwa barwnej i rozśpiewanej wyobrażonej jako rezerwat Poetyczno absolutnej.

mlodosci objawil, romantycznych ...

Albowiem wszyscy pozytywni bohaterowie romantyczni zostali obdarzeni przez swych twórców najcenniejszymi zaletami młodości. Idealizacja młodości jest złotą żyłą, która biegnie wzdłuż całego podglebia romantycznych wyżyn i szczytów. Mickiewicz przyznał młodości pęd do bohaterstwa i zdolność do miłości, która „ogniem zionie", a Słowacki poszedł może jeszcze dalej, jeśli w zakończeniu V pieśni Beniowskiego, mówiąc o drogach, na których człowiek może odczuć istnienie Boga, objawił, że Boga można odnaleźć i „w uczuć młodości zapachu".

w — upodlonego, ...

W tej przemowie Boga do Polski ujawnia się też nowe Jego ujęcie: Bóg-Stwórca, Bóg-Ojciec — zostaje zastąpiony wizją Boga-Chrystusa, która stanowi centralną wizję obrazową Boga w tym ujęciu historii. Wizję Boga-Człowieka, w której spotykają się „plan Boski" i „plan ludzki" dziejów, w której ucieleśnia się sens cierpienia-Ofiary, w której spłata się w końcu Bóg i człowiek. W której — w końcu — usensownieniu i rehabilitacji, „dowartościowaniu" ulega los i pozycja Polski — narodu upodlonego, który staje się narodem-Mesjaszem. To już pełna „ewangelizacja nieszczęścia" — nie dziwne, że taka wizja historii i wizja Boga tak bogato rozkwitły w polistopadowej polskiej literaturze romantycznej, po klęsce politycznej.

KOZAK. ...

KOZAK. HAJDAMACZYZNA

i ewolucjonistyczny, ...

Mesjanizm Wrońskiego i Cieszkowskiego jest ewolucjonistyczny, co różni go od mesjanizmu

Slubow ze i ...

W tym miejscu należy wspomnieć, że w tej samej epoce był ktoś, komu się miana romantyka odmawia, autor Zemsty, który rozmnożył gatunek owych lekkoduchów, prezentując nam oprócz Wacława, syna Rejenta Milczka, jeszcze Gustawa ze Slubów panieńskich i Birbanckiego z Dożywocia.

on on przymiotnik ...

Ważną rolę w języku krytyki pozytywistycznej gra przymiotnik „naturalny". Znaczy on:

1865—1890, Slowo... 80-tych ...

W 1. 80-tych w „Przeglądzie Tygodniowym" publikowali swe artykuły tzw. krusińczycy — sku piona wokół S. Krusińskiego grupa publicystów i krytyków propagujących idee socjalizmu (B. Białoblocki, L. Krzywicki). Spośród pism reprezentujących poglądy konserwatystów problematykę literacką poruszały najczęściej: dzienniki „Gazeta Polska", „Kurier Warszawski",,,Kurier Codzienny" (od 1865), „Słowo" (od 1882), tygodniki „Tygodnik Ilustrowany" (od 1859), „Klosy" (1865—1890), miesięcznik „Biblioteka Warszawska" (od I. 80-tych stająca się organem pozytywistów), w Krakowie dziennik „Czas" i „Przegląd Polski" (od 1866); organami myśli liberalnej był

40-tych zyciorysie Zawiedzeni ...

Od czasu powstania listopadowego ten typ motywacji samobójczych został jednak wyparty przez motywację patriotyczną. Zawiedzeni kochankowie zabijali się odtąd tylko w utworach drugorzędnych. Już wcześniej, bo w Konradzie Wallenrodzie (1828), samobójstwo jako najwyższa ofiara dla ojczyzny zostało włączone do biografii romantycznego bohatera, do romantycznego wzorca zachowań. Czyn samobójczy mają w swym życiorysie Konrad i Kordian, hrabia Henryk i Irydion, a nawet nękany wyrzutami sumienia więzień z dopisanego przez Mickiewicza fragmentu wiersza Garczyńskiego Zdrajca. A w życiu realnym w patriotyczny kontekst wpisane były samobójstwa tych choćby kilku młodych, którzy w 1. 40-tych odbierali sobie życie w więzieniu śledczym warszawskiej Cytadeli — najsłynniejszy i wielekroć w literaturze utrwalany był przypadek Karola Leyittoux, który żywcem się spalił (1841).

2 tej sie ...

Ironia romantyczna pojmowana jako 1) estetyczna teoria procesu twórczego, stanowiąca podstawę wyrazistej odmiany romantycznej koncepcji sztuki i 2) zespół stylistycznostrukturalnych reguł, teorii tej odpowiadających lecz niezależnie od niej kształtujących się w utworach literackich — pojawiła się i rozwinęła najpełniej na gruncie filozofującej estetyki i praktyki literackiej romantyzmu niemieckiego. Terminem „ironia romantyczna" posługiwał się sporadycznie twórca tego pojęcia, F. Schlegel, oraz niekiedy przeciwnicy jego stanowiska, częściej jednak mówiono podówczas o ironii artystycznej (kinstlerische Ironie).

w. raczej niezmiennych ...

BÓG Ukazane w literaturze romantycznej ujęcie Boga rozwija się w wyraźnej opozycji do ujęcia oświeceniowego. Oświecenie, opierające swoją wizję świata na „paradygmacie przyrody", dopatrywało się w niej przede wszystkim ładu. żelaznych i niezmiennych praw, zapewniających stabilność. Tak też odczytywano Boga: jako prawodawcę świata wyposażającego go w rozumny porządek (Karpiński, Kniaźnin, Krasicki, Naruszewicz) i tak zorganizowany zasługiwał na zaufanie, dawał człowiekowi poczucie bezpieczeństwa. Bóg stawał się gwarantem ładu, Wielką Mądrością — człowiek był mu bezwzględnie podległy. Stąd też wywodzi się duży dystans między człowiekiem a Bogiem, objawiający się m.in. w uroczystej retoryce „przemowy do Boga", prowadzonej z pozycji niższości i uwielbienia. Taką wizję i związane z nią ujęcie Boga zmieniają wydarzenia schyłku XVIII i początku XIX w. — kwestionujące ład przyrody trzęsienie ziemi w Lizbonie, kwestionujące stabilność ładu państwowego rewolucja francuska, wojny napoleońskie, rozbiory Polski. Rodzi się kryzys oświeceniowego zaufania do świata i trafności jego odczytania przez człowieka, w ślad za tym kryzys zaufania do Boga. W ujęciu np. J. Jasińskiego Bóg jeszcze jawi się jako prawodawca i rządca świata, ale ograniczona zostaje szczegółowość Jego rozeznania rzeczywistości ziemskiej („Leez Ty nie czujesz tego ani z Twej wielkości / Możesz dojrzeć nikczemność ludzkiej społeczności"), ograniczona do praw i spraw powszechnych. Zakwestionowana zostaje opieka Opatrzności nad indywidualną jednostką ludzką — w tak ujrzanym świecie osamotnioną, zostawioną samej sobie. Jednostką, która na początku romantyzmu staje w centrum literatury, staje się głównym jej przedmiotem. zindywidualizowany — a nie, jak w Oświeceniu, stypizowany — człowiek zostaje postawiony nie w obliczu świata uładzonego, ale w obliczu ziemskiego chaosu. Zmienia się wizja przyrody — obok obrazów przyrody harmonijnej jawią się obrazy spustoszenia i katastrofy, obrazy groźnych, nie opanowanych żywiołów. Zmienia się wizja społeczeństwa i historii — nieprzyjaznych jednostce, stanowiących pasmo klęsk i krwawych katastrof, kwestionujących logiczny i uładzony w swoich hierarchiach układ świata, a nawet — w skrajnych ujęciach, jak w Balladynie (1839) Słowackiego — ukazujących świat jako splot nieprzewidywalnych przypadków, łamiących los człowieka. Rodzi się charakterystyczne dla romantyzmu rozwarstwienie dwu sfer: sfery „praw Bożych", ogólnych i sfery konkretnej, jednostkowej egzystencji ludzkiej — nie przystających do siebie, nie tworzących układu harmonijnego („Bóg sam wie tylko, jak mi było trudno! Do tego życia, dał, przywyknąć; / Iść co dnia drogą rozpaczy odludną" — napisze Słowacki w Beniowskim, 1841). W tym — nierozpoznawalnym dla jednostki — świecie rodzi się pasja do odczytania go na nowo i do ponownego odnalezienia — poprzez to odczytanie — Boga. Poszukiwanie nowej wizji Boga staje się obsesją romantyzmu. „Gdzież jest bóstwo, które ja w piersiach moich żywię?" — pyta bohater Wacława dziejów (1833) S. Garczyńskiego. Swiat zostaje — z punktu widzenia losu człowieka — ujęty w perspektywie etycznej, ona wysuwa się na plan pierwszy. Rzeczywistość staje się areną działania Dobra i Zła. Boga i Szatana (Irydion Krasińskiego, 1836; III cz. Dziadów Mickiewicza, 1832; Lesław R. Zmorskiego, 1847). Swiat dostarcza faktów — ale nie dostarcza ich jednoznacznego przyporządkowania już to Bogu, już to Szatanowi, nie daje pewności interpretacyjnej. W sytuacji, gdy zawaliły się stare kodeksy etyczne, centralnym pojęciem staje się indywidualne sumienie — to jedno z kluczowych pojęć romantyzmu, szczególnie we wcześniejszych jego fazach rozwojowych. Sumienie, które też nie do końca jest w tej literaturze pewne i wiarygodne, rodzi raczej konfliktowe, nękające pytania, niż daje pewność trafnych rozstrzygnięć etycznych, powoduje bardziej wewnętrzne rozdarcie człowieka, niż daje spokój płynący z przeświadczenia o obraniu właściwych decyzji (np. Konrad Wallenrod <1828) Mickiewicza).

ludzkosci. losy zdaniem ...

Również pomysły rewelatorskie Krasińskiego (wyłożone najpełniej w traktacie O stanowisku Polski z Bożych i ludzkich względów, 1841) przybierają kształt mesjanizmu narodowego, choć Krasiński nie wpisywał ich w ramy systemu kosmologicznego. Głównym przedmiotem jego zainteresowania są dzieje ludzkości. Dzieje te zamyka, podobnie jak Cieszkowski, w trzech epokach symbolizowanych przez osoby Trójcy Sw. i ujmuje jako proces celowy. Szczególną rolę w realizacji celu ostatecznego, zbawienia ludzkości, przypisuje Polsce. Męczeńskie losy historyczne Polski predysponują ją — zdaniem Krasińskiego — do odegrania wyróżnionej roli Chrystusa narodów.

Romantyczne zycie zrozumienia, ...

Romantyczne podporządkowanie jednostki — ojczyźnie, poezji — sprawom narodu, dając wspaniałe rezultaty w literaturze, zubożało jednak ogromnie osobowość bohatera. Wyeliminowanie z rozważań serio problematyki samobójstwa (i to nie z powodów religijnych, lecz ideowych!) było przecież konsekwencją braku zrozumienia, czy nawet tolerancji, dla postaw ludzi i postaci literackich, rozgrywających swe życie w planie odmiennym. Nie było w ówczesnej sztuce miejsca na pytanie o sens osobniczego istnienia, na prywatne refleksje, na jakąkolwiek autonomię życia wewnętrznego — ani na pytanie, czy w ogóle warto żyć, czy nie lepiej samemu odejść ze świata.

nowoczesna. nowoczesna. i ...

a ponadprądowa i wciąż nowoczesna.

tej do do ...

Zle przyjęty przez polską krytykę tej doby naturalizm podkopał, jak się zdaje, zaufanie do

przenikniecia swiadomego Czynu. ...

Historiozofia. Dzisiejszy język polski, kontynuując tradycję wywodzącą się z pozytywizmu (por. artykuł F. Krupińskiego Nasza historiozofia, 1876), traktuje „historiozofię" jako synonim „filozofii historii". Historycy idei powinni jednak pamiętać, że początkowo termin „historiozofia" miał znaczenie inne, treściowo bogatsze, zakresowo węższe. Twórcą tego terminu, nieprzypadkowo o wiele bardziej zadomowionego w języku polskim niż w innych językach, był A. Cieszkowski. W swych Prolegomenach do historiozofii (Prolegomena zur Historiosophie, 1838) wystąpił z tezą, że wszystkie dotychczasowe filozofie historii nie były ani dostatecznie spekulatywne, ani „absolutne". Zawierały one „miłość mądrości dziejów" (tj. „filozofię dziejów" w sensie etymologicznym), ale nie wznosiły się do „historiozofii", czyli absolutnej „mądrości dziejów", absolutnej, spekulatywnie wywiedzionej wiedzy o historii. Ocena ta dotyczyła również filozofii dziejów Hegla. Rezygnując z przeniknięcia myślą istoty przyszłości, twórca „filozofii absolutnej" zamknął sobie bowiem drogę do absolutnej wiedzy o całokształcie procesu historycznego. Przekształcenie filozofii historii w „historiozofię" było w tej interpretacji zadaniem analogicznym do Heglowskiego przekształcenia dotychczasowej filozofii w „wiedzę absolutną"; tym samym było ono jakby ostatecznym wykończeniem systemu „wiedzy absolutnej", zamykającego drugą epokę dziejów powszechnych — „epokę Myśli". Historiozofia, doprowadzając do końca „epokę Myśli", miała jednocześnie — dzięki objęciu spekulatywną myślą istoty przyszłości — otworzyć i zapoczątkować trzecią, finalną epokę dziejów: epokę świadomego Czynu. Tak więc Cieszkowski przeciwstawiał „historiozofię" szerzej pojętej filozofii historii oraz uważał się za twórcę zarówno terminu „historiozofia", jak i samej koncepcji wiedzy historiozoficznej. Sądził przy tym, że stworzenie historiozofii stanowi konieczną przesłankę „przejścia filozofii w życie" — zadania, w którym, podobnie jak inni ówcześni filozofowie polscy, upatrywał misję dziejową narodów słowiańskich.

sie rozwijala aktualizujacym ...

Konfederacja egzystowała w XIX stuleciu w ramach dwóch legend. Pierwsza, niepodległościowa, miała swe preludium jeszcze w dobie Sejmu Czteroletniego i insurekcji kościuszkowskiej. Odżyła w dniach powstania listopadowego — na jej rangę zwrócił uwagę M. Mochnacki — rozwijała się nadal po jego upadku. Nie była zresztą jednolita wewnętrznie. W wątku aktualizującym walkę o suwerenność Polski i antyrosyjskość legenda była akceptowana przez wszystkich Polaków XIX w. Najbardziej typowym przedstawicielem tego nurtu był W. Pol jako autor Pieśni Janusza (1833), a wśród nich takich zwłaszcza wierszy jak Konfederat, Dziad z Korony, Wieczór przy kominie. Ale reprezentuje go także powstały już w okresie pozytywizmu Konfederat S. Duchińskiej. Między nimi mieści się D. Magnuszewski (Pan Morawski, konfederat barski, powst. 1831, druk 1847), Mickiewicz (Konfederaci barscy), T. Olizarowski z ich kontynuacją (powst. 1864), L. Siemieński (fragmenty Wieczorów pod lipą, 1845), T. Lenartowicz (Szopka, 1849), M. Czajkowski (Wernyhora, 1838), Słowacki (Beniowski, 1841; postać starego konfederata w Anhellim, 1838; barskie odwołania Horsztyńskiego). Barzanie jawią się w tych utworach jako rycerze niepodległości, poprzednicy późniejszych walk wyzwoleńczych, konfederacja zaś jako pierwsze powstanie narodowe.

serio — deklarowali ...

— jak krąg towiańczyków — dumnie deklarowali chęć oddania się Sprawie, nie mogli serio myśleć

organizacja i dobrobytu. ...

powszechna organizacja społeczna i stan materialnego dobrobytu.

progresywnej podstawa duchow ...

2. Filozoficzną podstawą tej wizji była spirytualistyczna koncepcja powszechnego perfekcjonizmu nieodłącznie związana z ideą progresywnej reinkarnacji — ideą podstawową w doktrynie Towiańskiego, ale głoszoną również przez Krasińskiego, a nawet przez Cieszkowskiego, który uczynił z niej ezoteryczną treść swej filozofii nieśmiertelności. Idea ta harmonizowała z mesjanizmem, umiejscowiala bowiem zbawienie w świecie, w historycznej przyszłości, w ziemskim Królestwie Bożym; zgodnie z etosem aktywizmu i perfekcjonizmu moralnego uzależniała udział w tym zbawieniu od własnej pracy i zasług każdego z indywidualnych duchów w całym szeregu jego wcieleń; pozwalała przy tym pogodzić millenarystyczną ideę zbawienia zbiorowego z romantycznym indywidualizmem, domagającym się nieśmiertelności indywidualnej.

dostrzegane jako umowny, ...

— jako oznaka i konwencjonalny znak umowny, ma więc przede wszystkim charakter ogólno- semantyczny. Wiąże się z różnymi dziedzinami rzeczywistości humanistycznej (na pierwszym miejscu — z religią), jednakże jego funkcje literackie nie są w istocie dostrzegane (dla porównania:

jest jest jest ...

perfekcjonizmu moralnego jest pod wieloma względami przeciwieństwem „mesjanizmu parakletycznego". Cechuje go radykalny irracjonalizm: opozycja wobec filozofów, krytyka „systematów

Jednak powiesc ...

— pisał. Jednak i teraz powieść nie jest diań zwierciadlanym odbiciem rzeczywistości: „Wierność

Slowackiego sklonni a ...

Opinie Krasińskiego o Balladynie najszerzej zakreśliły granice, w jakich skłonni byli tolerować ironię artystyczną nieliczni romantycy polscy, obeznani z jej teoretycznymi założeniami. Natomiast E. Dembowski był programowo wrogi ironii romantycznej. Przyznawał dziełom Słowackiego doniosłą rolę w dialektycznym rozwoju polskiego dramatu, ale ironię romantyczną traktował jako czynnik przeciwdziałający temu rozwojowi. Powtarzał zarzuty Hegla, jednakże o negacji poezji ironicznej zdecydowały w jego pismach krytycznych względy nie estetyczne, lecz ideologiczne. Niszczący charakter „ironii samego siebie" w Balladynie sprzeciwiał się ideowym obligacjom poezji narodowej, gdyż kazał traktować dramat „jako żart, jako igraszkę, zabawkę fantazji wieszcza". Rozbicie iluzji dramatycznej w Epilogu uniemożliwiało również oddziaływanie sztuki na czytelnika, „bo wiedząc, że poemat jest odegraniem komedii, trudno zeń być uniesionym" (O dramacie w dzisiejszym piśmiennictwie polskim, 1843). Wbrew stanowisku Hegla Dembowski, podobnie jak Krasiński, nie wiązał jednak cech ironicznej poezji Słowackiego z wybujałym subiektywizmem czy przerostami romantycznego indywidualizmu. W artykule Klemens Bren taflo przedstawił Dembowski — najwyraźniej ku przestrodze poetów polskich — niszczący wpływ, jaki na dzieła tego pisarza wywarł „romantyczny humoryzm wlany w przedmiotowoścj". „Ciągła gra ironii niszczy wszelką piękność", twierdził krytyk, i sprawia, „że utwory takie nie mają żadnego działania, gdyż je niszczą, zaledwie się urodzi". Terminem „humoryzm" posługiwał się Dembowski prawdopodobnie i dlatego, że ironia kojarzyła mu się z szyderstwem, „wyśmianiem" wartości. Surowo potępiał też dezintegrację formy. Natomiast cenił polemiczne walory ironii retorycznej — w artykule o dramacie pisał więc o wdzięku „satyry i uroczej ironii" Beniowskiego. O częstym współwystępowaniu w ówczesnej krytyce polskiej terminów „humor" i „ironia" świadczy również artykuł Alberta Gryfa (A. Nowosielskiego) O humorze („Gwiazda" 1846). Humor charakteryzuje autor powołując się na sformułowania Jean Paula i Hoffmanna, a w ich duchu także traktuje ironię jako podrzędny czy przejściowy w postawie humorysty wyraz skrajnej goryczy i rozpaczy. W zasadzie i humor, i ironię sprowadza do oscylacji jakości emotywnych utworu, prawie zupełnie pomijając przy tym problemy formy ironicznej. Utworów humorystycznych szuka w obrębie prozy narracyjnej, zaliczając do nich w literaturze polskiej Poetę i świat Kraszewskiego oraz Pamiętnik Elfa Johna of Dycalp (P. Jankowskiego).

widzenie nowej. Warszawie, ...

Stworzenie takich postaci, wierne oddanie kolorytu pr7eszłości (która wszak była przeszłością niepodległego, wolnego państwa), ukazanie całej barwności epoki sarmackiej i stylu życia dawnej szlachty — stanowiły wielki czytelniczy walor dzieła. Pamiątki Soplicy odcisnęły swe piętno na całej późniejszej twórczości nawiązującej tak do tematyki „kontuszowej" w całości, jak i konkretnie barskiej. Rzewuski ukazał konfederację barską w optyce zupełnie w dotychczasowych ujęciach literackich nowej. Przesunął mianowicie akcenty ze sporu zewnętrznego (polsko-rosyjskiego) na wewnętrzny (republikanci — zwolennicy Stanisława Augusta). Znacznie też konsekwentniej niż inni autorzy wydobył tradycjonalizm barzan, poddając go interpretacji w duchu wyznawanego przez siebie XIX-wiecznego konserwatyzmu. Konfederacja była w jego rozumieniu ostatnią wojną w imię dawnych wartości, zaprzeczanych przez narastające, skażone moralnym i politycznym rozkładem „nowe". Broniła dotychczasowej, dobrej Polski, o własnej, samoistnej kulturze i obyczajach, nie zepsutych „nowinkami" złego Zachodu. W Pamiątkach Soplicy — a w jeszcze większym stopniu w późniejszej powieści Listopad (1845) — zawarł Rzewuski wizję konfederacji barskiej swoiście polemiczną z tą, którą niosła legenda niepodległościowa. Bohaterowie tych utworów reprezentują staropolskie cnoty, bronią pierwiastka rodzimego i trwałego, zagrożonego przez płynące z Francji zepsucie. Konfederacja przedstawiona jest jako walka prawdziwej, starodawnej polskości z przenikającym do nas elementem kosmopolitycznym. Jej przegrana jest zapowiedzią końca Polski. Legenda „kontuszowa" spełniała w XIX w. dość istotną dla świadomości społecznej funkcję kompensacyjną. Ale jednocześnie była ona uwikłana w konserwatywne widzenie rzeczywistości, nie sprzyjała też aktywności niepodległościowej, łącząc się najczęściej z postawami ugodowymi i organicznikowskimi. W zakresie postaw literackich znacznie lepiej mieściła się w biedermeierze niż w romantyzmie. Wśród innych przedstawicieli nurtu temat barski pojawi się w opowieściach S. Chołoniewskiego (Magn(fłcat, wyd. pośmiertnie 1851), a szerzej w powieściach Z. Kaczkowskiego z cyklu Ostatni z Nieczujów (1851—58). Temat barski jest w nich, jak u Rzewuskiego, głównym wydarzeniem historycznym mieszczącym się w biografii bogatej galerii bohaterów — przedstawicieli szlachty sanockiej. Uczestniczą w konfederacji, bądź ją wspominają bohaterowie Pierwszej wyprawy pana Marcina, Męża szalonego, Swatów na Rusi, Kasztelaniców Lubaczewskich, Murdelia. Jest ona ukazywana nieco mniej apologetycznie niż u Rzewuskiego, ale też widziana głównie jako konflikt wewnętrzny między reprezentującym dodatnie wartości „starym" a problematycznym „nowym". Zupełnie kuriozalnie ujmuje temat Annuncjata (1858): słowo „Rosja" nie pada w niej ani razu (odegrały tu zapewne rolę względy cenzuralne — powieść wyszła drukiem w Warszawie, konfederaci toczą zacięte walki wyłącznie z wojskami królewskimi, a „regaliści" są jedynymi przeciwnikami obdarzonych wyraźną sympatią autorską barzan. Kontuszowe pogadanki i obrazki z szlacheckiego życia (1851) K. Gaszyńskiego to utwór plasujący się na pograniczu legend kontuszowej i niepodległościowej (podobnie jak Reszty pamiętników Macieja Rogowskiego, rotmistrza konfederacji barskiej, 1847 — utwór wbrew tytułowi dotyczący już amerykańskiego epizodu życia Pułaskiego). Podejmują atmosferę, stylistykę, sposób widzenia bohaterów utworu Rzewuskiego, ale nie dzielą jego opcji ideologicznych. Gaszyński daleki jest od jednoznacznego zachwytu dla świata wartości sarmackich. Dzięki wprowadzeniu do narracji także bohaterów młodszych potrafi spojrzeć na konfederację jako na niesforną „szlachecką ruchawkę". Co najważniejsze, na powrót włączy konfederację w ciąg zrywów niepodległościowych, traktując ją jako pierwszą walkę z Rosją, powtarzaną później przez każde pokolenie. (W przeciwieństwie do Mickiewicza czy Słowackiego nie wydobywa z niej jednak zapowiedzi przemian demokratycznych). Przedburzowcy reinterpretując tradycję symbolicznie przeciwstawiali szlacheckiemu kontuszowi mieszczańską czamarę. I z konfederacji barskiej też wydobywa się mieszczańskich jej uczestników (J. K. Turski, Antoni Morawski, rzeźnik, konfederat. Historia prawdziwa, 1867). Przedburzowcy konsekwentnie umieszczali konfederację w nurcie ruchów niepodległościowych i ujemnie oceniali to, co łączy ze światem wartości szlachecko-sarmackich (J. Dzierzkowski, Uniwersal hetmański, 1858; dramat J. Szujskiego Dzierżanowski, 1859).

i nie autor ...

Wreszcie trudno pominąć Grabca z Balladyny, który nie przestając być rubasznym i podpitym chłopem, ma w sobie tak olbrzymi zapas żywiołowego humoru i swoistego dowcipu, że chyba i sam autor nie odmawiał mu swej sympatii.

Waclawa przed trzech ...

11W liryczno-epickich, jak jest to np. w Wacława dziejach (1833) Garczyńskiego. Już same podtytuły utworów z tej rodziny dramatów ulirycznionych wiele mówią o ich zmieszanym rodzajowo charakterze. Wystarczą przykłady: Zmorskiego Lesław. Szkic fantastyczny (1847), Sowy-Zeligowskiego Jordan. Fantazja dramatyczna (1846), Korsaka Twardowski, czarnoksiężnik. Dialog dramatyczny (1840), Gosławskiego Tęsknota. Fantazja w trzech działaniach (1833) czy wspomniane przed chwilą Wacława dzieje. Poema. Nie ma potrzeby przypominać tu ani Improwizacji i pioseneką więziennych w Dziadów cz. III, ani wielkich monologów Kordiana na górze Mont-Blanc i w scenie ej spiskowej, ani wstępów poprzedzających prozą rytmiczną każdą z 4 części Nie-Boskiej komedii

rozni niech ...

W kwestiach moralnych Dulski niczym nie różni się od swojej żony Gdy dowiaduje się o wstrętnej intrydze uknutej przez „mamcię" dla zatrzymania Zbyszka w domu i o tragicznych skutkach synowskiego romansu – nie zdobywa się na żaden gest czy komentarz, nie mówiąc o jakiejkolwiek próbie ingerencji. Jest egoistą, jedyne, co go interesuje, to zachowanie dotychczasowego, nienaruszalnego spokoju: Jego okrzyk: A niech was wszyscy diabli!!! (II/15) ostatecznie dowodzi braku zainteresowania dla problemów rodzinnych. Felicjan Dulski zdominowany i psychicznie stłamszony przez swoją małżonkę – nie potrafi przyjąć na siebie odpowiedzialności za rodzinę i pragnie tylko wieść spokojne życie na granicy wegetacji.

dokladnym wyobrazenia postaci, ...

i Egipcjan jest pewnym rodzajem alegorii, i te zmyślenia w swojej nowości były podobno najdowcipniejszym wynalazkiem rozumu ludzkiego. Sztuka alegorii zależy na odmalowaniu żywym i dokładnym rzeczy, której nadajemy jestestwo, podług wyobrażenia i postaci, w jakiej ją wystawić chcemy: takim jest obraz Prośb w Iliadzie; Wieści w Eneidzie i w Przemianach Owidiusza; Niezgody, Fanatyzmu, Polityki, Religii w Henriadzie".

prawa wlasnym ...

— ani pisać — o samobójstwie: zrzekli się prawa do dysponowania własnym życiem. (Mógł nim

A. problematyki ...

A. Swiętochowskiego Pasożyty literackie, Pleśń społeczna i literacka, 1871) i w trakcie późniejszych Ltc sporów wokół problematyki realizmu i naturalizmu w literaturze.

– na rezygnacja ...

7.W grze aktorskiej – odejście od konwencji, rezygnacja ze sztucznego deklamowania i „podawania" tekstu na rzecz naturalnego sposobu mówienia.

postaci ukazujac attycki ...

SosiaS, garncarz attycki z ok. 500 p.n.e., jeden z przedstawicieli stylu czerwonofigurowego, sygnujący .swoje wazy. Kontynuował osiągnięcia i tradycje stylu czarnofigurowego, ukazując sylwetkę w najszerszych płaszczyznach i unikając skrótów perspektywicznych. Muskulatura postaci jest oddana kilkoma schematycznymi liniami, dokładny rysunek fałd szat stanowi próbę odtworzenia grubości materii i różnorodności draperii. Malował gł. sceny mit. i epizody z igrzysk sportowych.

opisu, elementy gre ...

wroga; wszystkie elementy opisu, opowiadania, a niekiedy nawet dialogu włączone zostają w grę liryczną śpiewki wojackiej.

INDYWIDUALIZM ...

INDYWIDUALIZM

A. 1867 m. ...

w okresie wczesnopozytywistycznej ofensywy (m. in. A. Wiślickiego Groch o ścianę, 1867;

czlowieka gre o ...

Autorefleksji estetycznej podporządkowana jest natomiast w nierównie wyższym stopniu ironia romantyczna obu poematów dygresyjnych, szczególnie zaś Beniowskiego. Słowacki przekroczył przy tym horyzonty ironii Byrona, którego poetycka świadomość wyraża się głównie w żartobliwej prezentacji własnego warsztatu. Dzieje się tak dlatego, że i narrator-bohater poematu podróżniczego, i kreowany autor Beniowskiego silnie akcentują swój poetycki status, prowadzą grę wolności twórczej i samoograniczenia zarówno w ironicznym kształtowaniu świata przedstawionego, jak na dyskursywnej płaszczyźnie dygresji. W Podróży autokreacja i autodestrukcja podmiotu mówiącego dokonują się poprzez zmienność jego sprzecznych masek — pielgrzyma i szukającego wrażeń turysty, człowieka żyjącego poezją i zaplątanego w prozę życia, czciciela wolności i wyrafinowanego estety itp. One też decydują o antynomicznym charakterze obrazu nieskończonego bogactwa i różnorodności świata, o przemienności iluzji i deziluzji w jego pojmowaniu i odczuwaniu. W poemacie barskim wszakże poeta wchłonął wszystkie role swej kreowanej autobiografii, „bycie poetą" jest dla nich wszystkich nadrzędnym sposobem istnienia i szansą pełnej realizacji. Toteż szerzej i pełniej można było przedstawić tu „to co produkowane wraz z produktem", uskrzydlić „poezję poezji".

piątek, 16 października 2009

przy pojawia co ...

zgodny z rzeczywistym stanem rzeczy. W ocenach dodatnich niemal z reguły pojawia się z przymiotnikami „prawdziwy" i „prosty", przy czym dla wzmocnienia oceny bywa zespalany z obu wymienionymi wyrazami jednocześnie. W ocenach negatywnych obok formy „nienaturalny", tj. sztuczny, również fałszywy — jest także: „nadnaturalny", i też może mieć, choć nie musi, zabarwienie ujemne. Skrupulatny Chmielowski w kontekście rozważań nad charakterem świata przedstawionego Iliady (Artyści i artyzm, 1873), w którym to świecie bogowie pozostają w żywych kontaktach z ludźmi, zadał sobie pytanie, czy to naturalne, i odpowiedział twierdząco: „naturalnym jest to, co się z danymi pojęciami o naturze i społeczeństwie zgadza".

powiesci staje natury ...

ej Na zniesienia: „Gdyby filozofowie zmienić mogli wszystkie strumienie ludów w jeden ocean natury, powszechnej ludzkości, nie pozostałoby poetom, jak wzdłuż strumieni wracać do źródeł i do gór, sprawę które się wznoszą na widnokręgu [!] historii". Kategoria natury staje się, jak widać, pośrednio (1795): fundamentem teorii powieści historycznej — mieści w sobie kategorię historii porównywalną lu mm z naturą — i przyrównywaną do niej.

krainy. w ...

Na zakończenie Słowacki ostrzega jednak przed nadużywaniem alegorii. Przejawia się ono w alegoryzowaniu całego poematu, w nadawaniu wszystkiemu, co się w nim pojawia, alegorycznego sensu. „Pokazały się obszerne dzieła, w których wszystkie osoby alegoryczne były. Nadawano wszystkiemu jestestwo: otrzymywały je nawet metafizyczne wyrazy mowy, jako to: zaimki, przyimki, przysłówki, a nawet całe zdania i zwyczajne przysłowia. Wystawiano nawet i rysowano na kartach alegoryczne krainy. Takie wykwintności czyniąc zaszczyt dowcipowi, nie dawały żadnego zatrudnienia sercu i zniżały rozum, który te dziecinne igraszki poczytywał za wielkie cele wymowy i poezji". Trudno w rozważaniach tych nie dostrzec krytyki smaku barokowego, w tej epoce już całkiem archaicznego. Ujęcie Słowackiego jest najdoskonalszym bodaj w Polsce przykładem klasycystycznie zorientowanej teorii alegorii.

Jest Ja wlasnych ...

Jest także egocentryczką – zawsze skupiona na sobie, w każdej sytuacji myśli tylko o własnych korzyściach. Ma jednocześnie poczucie, że wszystkim służy, każdemu jest niezbędna i poświęca się dla innych: Ja o wszystkim myśleć muszę. Niedługo przez was to zejdę do grobu (I/2).

tego ...

W większości tego typu eksplikacji symbol ujmowany jest jako synonim znaku. Często

czy o Dembowskiego ...

wieku, 1837) czy Dembowskiego (Kilka słów o pojęciu poezji, 1843) poświęcone filozofii literatury,

jako wystepuje prawdy. ...

e do występuje jako synonim prawdy.

miesiecy sciagajac sie ...

Możemy wcale dokładnie prześledzić dzieje wystąpień improwizatorskich poety. Bodaj że pierwszym głośnym objawieniem się jego talentu improwizatorskiego były okolicznościowe żartobliwe wiersze, z jakimi wystąpił na „Adamowym" w 1818 r., w oktawę swoich imienin, a więc 31 grudnia. Występy takie powtarzały się na obchodach towarzyskich filomatów. Poważniejszy charakter mają niektóre improwizacje z miesięcy więziennych 1824 r. Jeden z takich wierszy, Do Aleksandra Chodźki, Odyniec ogłosił w r. 1825, ściągając na siebie burę autora, wyraźnie zażenowanego, iż „tak nikczemne [...] wiersze" doczekały się druku. Odtąd też nie pozwalał Mickiewicz zapisywać tekstów swoich improwizacji.

HAJDAMACZYZNA ...

KOZAK. HAJDAMACZYZNA

nic W oznacza ...

„natura nie oznacza dla nas nic innego, jak istnienie spontaniczne, trwanie rzeczy dzięki nim samym, egzystencję na mocy praw własnych i niezmiennych". W dalszych rozważaniach autor wprowadził przydawki precyzujące to pojęcie w konkretnych odniesieniach: „natura surowa"

podkreslony do W ...

Ostatnim bohaterem, którego Mickiewicz obdarzył własnymi przeżyciami, jest Jacek Soplica. Obdarzył go podwójnie, bo pycha Jacka doprowadziła go do życiowej katastrofy, z której jedynym wyjściem jest droga pokory, a potraktowanie przez Stolnika jego miłości do Ewy jest odtworzeniem stosunku rodziny Ankwiczów do uczucia, jakim poeta obdarzył Ewę Henriettę. W spowiedzi Jacka moment pychy jest podkreślony kilkakrotnie, a najsilniej w słowach: „Bardziej niźli z miłości, może z głupiej pychy zabiłem".

przedstawia najwyrazniej znaczenie ...

np. Voltaire [...] wprowadza to Niezgodę, to Jędzę, to inne pojęcia rozumowe w Swoje poezje, a za nim poszli inni, a nawet u nas pełno jest przykładów Przecież gury takowe zawsze są czymś zbyt ogólnym, a zatem głuche w sobie, czcze i zimne, ani do rozumu, ani do uczuć nie przemawiają f..] Właśnie też ta jest różnica między poetycznością a allegorią iż jak allegoria zaczyna od myśli ogólnej czyli rozumowej i dla niej szuka kształtu szczegółowego odpowiedniego, tak odwrotnie poezja tworzy sobie kształty rzeczywiste a kiedy te są już utworzone i staną, wtedy z nich wyczytać można myśl ogólną" (cyt. z wyd. 3, 1869, t. 1, s. 109—110) Kremer nie przeciwstawia jeszcze expressis verbis alegorii symbolowi, pisze o nim jednak najwyraźniej w inny sposób. W rozważa niach o średniowiecznej sztuce religijnej padają takie sformułowania: „Jakoż najczęściej w tych cichych przybytkach żyjących — umarch przedstawia się postać dobrego pasterza, statku miotanego burzą, baranka, palmy itd.; aleć podobne obrazy są symbolami a symbol właśnie ma dwojakie znaczenie: bo jedno widoczne, dotykalne, niby zmysłowe, a drugie znaczenie nadane, duchowe f..] A to znaczenie duchowe właśnie tutaj waży; te przedmioty nie dla siebie istnieją, ale dla znaczenia swojego; one są tylko środkiem dla wyjaśnienia się ducha, są widocznym jego znakiem; znaczenie ich naturalne, przyrodzone tak nie waży, jak i natura sama". Z dalszych wywodów wynika, że Kremer nie całkiem akceptuje sztukę tak posługującą się symbolem, nie kwestionuje to jednak faktu, że mówi o nim inaczej niż o alegorii.

Nie watku kominie. ...

Konfederacja egzystowała w XIX stuleciu w ramach dwóch legend. Pierwsza, niepodległościowa, miała swe preludium jeszcze w dobie Sejmu Czteroletniego i insurekcji kościuszkowskiej. Odżyła w dniach powstania listopadowego — na jej rangę zwrócił uwagę M. Mochnacki — rozwijała się nadal po jego upadku. Nie była zresztą jednolita wewnętrznie. W wątku aktualizującym walkę o suwerenność Polski i antyrosyjskość legenda była akceptowana przez wszystkich Polaków XIX w. Najbardziej typowym przedstawicielem tego nurtu był W. Pol jako autor Pieśni Janusza (1833), a wśród nich takich zwłaszcza wierszy jak Konfederat, Dziad z Korony, Wieczór przy kominie. Ale reprezentuje go także powstały już w okresie pozytywizmu Konfederat S. Duchińskiej. Między nimi mieści się D. Magnuszewski (Pan Morawski, konfederat barski, powst. 1831, druk 1847), Mickiewicz (Konfederaci barscy), T. Olizarowski z ich kontynuacją (powst. 1864), L. Siemieński (fragmenty Wieczorów pod lipą, 1845), T. Lenartowicz (Szopka, 1849), M. Czajkowski (Wernyhora, 1838), Słowacki (Beniowski, 1841; postać starego konfederata w Anhellim, 1838; barskie odwołania Horsztyńskiego). Barzanie jawią się w tych utworach jako rycerze niepodległości, poprzednicy późniejszych walk wyzwoleńczych, konfederacja zaś jako pierwsze powstanie narodowe.

sytuacja, refleksyjnym. wybitnych ...

rzadko filozoficzne, częściej refleksyjno-osobiste, odznaczają się konkretnością nie tylko zindywidualizowanego podmiotu, ale także sytuacją, w której rozważania swe snują. W rozpamiętywaniach przeszłości i w zestawieniach, z chwilą obecną opierają się często na zarysie fabuły pozostającej w zapleczu wypowiedzi. Zale nad trumną wybitnych osobistości, dominujące w poezji klasycystycznej, teraz ustępować poczynają przed sferą doznań pojedynczego człowieka w jego prywatnym, często intymnym życiu emocjonalnym i refleksyjnym.

poswiecenia Boga ktorzy ...

życie podporządkowywali imperatywowi moralnemu poświęcenia się dla Boga i ojczyzny, którzy

porownan, polega polega ...

„Równie naturalnym, słusznym i prastarym jest ten rodzaj porównań, który polega na opisie własności jednego przedmiotu za pomocą innych przedmiotów" (studium o Farysie).

Terminem estetyczna stanowiaca ...

Ironia romantyczna pojmowana jako 1) estetyczna teoria procesu twórczego, stanowiąca podstawę wyrazistej odmiany romantycznej koncepcji sztuki i 2) zespół stylistycznostrukturalnych reguł, teorii tej odpowiadających lecz niezależnie od niej kształtujących się w utworach literackich — pojawiła się i rozwinęła najpełniej na gruncie filozofującej estetyki i praktyki literackiej romantyzmu niemieckiego. Terminem „ironia romantyczna" posługiwał się sporadycznie twórca tego pojęcia, F. Schlegel, oraz niekiedy przeciwnicy jego stanowiska, częściej jednak mówiono podówczas o ironii artystycznej (kinstlerische Ironie).

z tez pozwolily ...

Chętnie osadzając fabułę swych utworów w tzw. heroicznej dobie Zaporoża, nie wahał się pisarz sięgnąć także i do tych wydarzeń z przeszłości, w których ujawniały się niepokojące antagonizmy polsko-ukraińskie. Lansował wykładnię dziejów, która zgodnie współbrzmiała z zamierzoną przezeń taktyką ideologicznej perswazji. Koliszczyznę, ukazaną w aurze frenetycznej grozy (Wernyhora), interpretował jako bratobójczą masakrę sprowokowaną przez perfidnych popów — agentów carycy, pragnącej storpedować konfederację barską i zdławić swobody h religij- kozackie. Zaporożcy, obrońcy niezawisłości państwa polskiego, pomagają Wernyhorze — rzecznibądz to kowj pojednania, poskromić i uświadomić stumanione masy chłopsko-kozackie, skądinąd słusznie stosunku protestujące przeciwko samowoli i „nieludzkości" Lachów. e szlachty Na przeciwległym biegunie sytuują się ujęcia Kozaczyzny w powieściach Grabowskiego wyzwolen- i Rzewuskiego. M. Grabowski ukazał w Koliszczyźnie i stepach (1838) bunt hajdamacki jako odwoła1ny barbarzyńską zbrodnię — dzieło ciemnego i fanatycznego „hultajstwa", podjudzonego przez pospolitych bandytów i złodziei rodem z Zaporoża. Wzór Kozaka, przeciwstawiony zbójeckiej rzec mozna czerni, to wierny poddany (Grabowski sugerował zresztą, że większość „uczciwych" chłopów połecznym ukraińskich i kozactwa dworskiego odnosiła się jakoby nieufnie czy wręcz wrogo do koliszczyzny). a, 1838) Tezę o Siczy — siedzibie „rojów zbójeckich" i „zagranicznych opryszków" powtórzył Grabowski syela Wies w następnej powieści, Stanicy hulajpolskiej (184o— 1841). przywod- Rzewuski włączył zagadnienie Kozaczyzny w swój podszyty nihilistyczną rezygnacją systemat podczas skrajnego konserwatyzmu. „Jakobin prawicy", żywiący ostentacyjną pogardę dla „hołoty" beliantem i zachowujący niezmiennie drwiący dystans wobec demokratycznych złudzeń, uznał Kozaków za żywioł niszczycielski i antypolski, najgłębiej obcy naturze oraz kulturze narodu szlacheckiego. „wierne- Dążność do depoetyzacji kozackiego świata zaznaczyła się już w Pamiątkach Soplicy (1839— 1841). tama idei W gawędzie Sicz zaporoska cześnik parnawski z wyniosłością powiatowego statysty spogląda na otycznej egzotyczny światek marginesu społecznego — zgromadzenie niepiśmiennych prostaków, włóczę egralnosci gów i rozpróżniaczonych łotrzyków. Ostrość oceny Zaporoża w Pamiątkach jest wszelako go dworu osłabiona faktem, iż rzeczywistość przedstawiona jawi się nam przez pryzmat kastowo-szlacheckiej plucyjnych mentalności narratora kreowanego, który w dodatku odwiedza Sicz w okresie jej zmierzchu. na celu W powieściach późniejszych (w Zamku krakowskim, 1847— 1848 — z czasów Batorego, a szczegół- tytułowy nie w Zaporożcu, 1854 — z epoki saskiej) Rzewuski już z pozycji autorytetu autorskiego rozbija znianego romantyczny mit Kozaczyzny malowniczej i bohaterskiej, „twardej opoki wolności", atakując zwłaszcza tę jego wersję, która ukształtowała się w twórczości Czajkowskiego. Srodowisko szego ze kozackie ukazuje w Zaporożcu w tonacji wręcz pamfletowej: ci „lądowi kawalerowie maltańscy poczucie osobliwszego rodzaju" to zdemoralizowany i wykolejony motłoch, barbarzyńsko okrutny i sadystylizację. tyczny, trzymany w niewolniczej karności, wprost haniebnie ubezwłasnowolniony przez despotyczk, wił nych hersztów „komuny", uprawiający „rozbój, mord, pijaństwo i najsromotniejsze wszeteczeństib zywe wo" — istna zakała Ukrainy i „postrach Łachów". Intrygującą indywidualnością wśród tej ił po raz rozbójniczej hałastry może być tylko polski szlachcic, który — zbrodnią odpłacając za krzywdę zabliste doznaną od swych wrogów — szuka azylu na Zaporożu (ukształtowane na bajroniczną modłę losy i, 184o, Wołka z Siczy zaporoskiej czy Skoropackiego z Zaporożca). ię pozniej Zarazem jednak Rzewuski dostrzegał pewne walory społeczności siczowej. W Zamku zackiego krakowskim przypisał sporą doniosłość historyczną imputowanym Samuelowi Zborowskiemu ce się do planom związania Kozaczyzny z Rzeczpospolitą i połączenia „wytrwałości i posłuszeństwa" szlachty pierwszej z „zapałem i wyobraźnią" drugiej. W Zaporożcu zaś, na tle wyjątkowo ostrej diagnozy uszłosci, rozkładu tradycyjnego porządku polityczno-społecznego w Polsce, surowe obyczaje zdziczałej ornyslnej Siczy i jej prymitywna praworządność uzyskują — prawem kontrastu — niejakie cechy pozytywne. itow. Zarysowane tu modele i warianty ujęcia tematu kozackiego stworzyły określony kanon, stereoty- kopiowany bądź modernizowany przez nader liczną rzeszę poetów i prozaików, ulegających idowych, (szczególnie w 1. 4o-tych i 5o-tych) łatwej modzie ukrainomanii, żartobliwie zdiagnozowanej przez stworzyc Kraszewskiego jako jedna z „chorób moralnych" wieku. ycznych. Poza literackie szablony przedlistopadowej „szkoły ukraińskiej" nie wykraczają powieści spolnotą poetyckie T. A. Ołizarowskiego i A. Grozy. Zawierucha 1852 Olizarowskiego (nad miarę lą WOt przeceniona przez Grabowskiego) usiłuje godzić powierzchowny bajronizm z bliską Zaleskiemu sny ruch, metodą artystycznego przekształcania motywów zaczerpniętych z podań ludowych i folkloru jednak czumackiego. Konwencjonalną flgurę Kozaka — sługi „dzikiego" i wiernego, wprowadza Pan arodow. starosta kaniowski (1836) Grozy, koncentrujący się wokół postaci słynnego magnata-tyrana mm rolę i w swej oskarżycielskiej pasji nawiązujący do tradycji Goszczyńskiego. samskiej W kręgu bezpośrednich wpływów Grabowskiego pozostaje powieść Z. Kaczkowskiego Mąż Izwignąc szalony (1853), wprowadzająca Kozaka — „syna bujnej Ukrainy", który za cenę apostazji przedzierzga się z siczowego hajdamaki w nadwornego teorbanistę, niezdolnego do zemsty za wahał się niesprawiedliwość, której doznał od swego „szalonego" pana. pokojące Przykładem bardzo już epigońskiego ujęcia motywu Kozaka — „orła naddnieprowego" może brzmiała być debiutancka drama Z. Fisza Konaszewicz w Bialogrodzie (1843), piętrząca schematy sensacyjetycznej no-romansowe, powielająca kozacko-orientalne stereotypy Słowackiego (ZmUa) i Czajkowskiego rfidnych (Wyprawa na Carogród z Powieści kozackich), w swym pseudobajronizmie i zredukowanym do swobody pustej konwencji wallenrodyzmie pozbawiona jakichkolwiek uzasadnień ideowych.W prozie Fisza przejawiły się poważniejsze ambicje i zamierzenia pisarskie. Wczesne opowiadanie Noc Tarasowa (1842), osią akcji czyniące fikcyjny bunt kozacki z 1624 r., ukazuje frenetyczne rozjątrzenie obu walczących stron. Postawa narratora jest ambiwalentna: uwydatnia on zuchwałe męstwo buntowników w obliczu kary, ich przywiązanie do prawosławia, kult wolności, ale też respektuje racje szlacheckich pacyfikatorów, podziwiając wspaniałą odwagę i jednych, i drugich. W późniejszych opowiadaniach stanowisko autora wobec wolnościowych tradycji ludu ukraińskiego przybierze odcień umiarkowanego konserwatyzmu, nadal jednak nie będzie zmierzało ku rozstrzygnięciom prostym i jednoznacznym (Nestor Pisanka, 1853; Zosia Zytkiewiczówna, 1855). W osobnym porządku należy rozpatrzyć postaci Kozaków w dojrzałej twórczości Słowackiego: Mazepę, Sawę i Semenkę. O ile w pierwszym wypadku poeta nie całkiem jeszcze rezygnuje z ornamentacyjnego potraktowania kozackości — „kozackość" Mazepy określić trzeba jako nazbyt zewnętrzną, kostiumową, nie determinującą w sposób istotny psychologicznego portretu bohatera — to w dwu następnych kozackim bohaterom nadaje głębokie sensy symboliczne i metafizyczno-mistyczne. Legendarny Sawa dwukrotnie pobudził poetycką wyobraźnię Słowackiego. Ten „pół-Kozak, a pół-szlachcic", co chciał się „mieczem wyrąbać na panka", jest w Beniowskim postacią nie poddającą się klarownej ocenie. Uplątany jednocześnie w wydarzenia konfederacji barskiej i koliszczyzny, w dalszych pieśniach poematu popada w konflikt dwóch wierności, balansując na granicy renegactwa (na takim wymodelowaniu postaci zaważyć mogły tradycje folkloru ukraińskiego, w którym historyczny Sawa Czałyj, ojciec Sawy — przywódcy Kozaków z doby konfederacji, uchodził za zdrajcę sprawy ludu). W Snie srebrnym Salomei wyjaśnia się dwuznaczna tożsamość Sawy: okazuje się on skozaczonym szlachcicem polskim, pomagającym w pacyfikacji zbuntowanego chłopstwa i niweczącym marzenia Wernyhory, który upatrywał w nim spadkobiercę hetmańskiej buławy Ukrainy, orędownika pojednania zwaśnionych narodów. W Snie srebrnym krystalizuje się historiozoficzny sens hajdamaczyzny, którą ukazał wcześniej Słowacki w Beniowskim jako antagonizm narodowy i klasowy najeżony tragicznymi sprzecznościami, dramatyczny i niejasny. W mistycznym światopoglądzie poety, zakładającym duchową istotę wszechrzeczy, nieuchronny postęp dziejów realizuje się poprzez krwawe kataklizmy i wstrząsy (także społeczne), bo tylko na drodze męki, cierpienia i śmierci duchy mogą zniszczyć starą „formę" i uzyskać szansę przejścia ku coraz doskonalszym wcieleniom. Przywódcą „rzezi czerwonej" — przerażającej w swych zbrodniach i świętej zarazem, przesyconej cudownymi znakami przesyłanymi z pozaziemskiej sfery bytu — uczynił Słowacki Semenkę (jego historycznym prototypem jest Tymenko, ataman jednej z watah działających w ostatniej fazie ttumienia ruchu). Kondycja Semenki ma charakter dwoisty. Pański sługa, wyedukowany na dworze i beznadziejnie zakochany w szlachciance, jest jednocześnie gniewnym i mściwym buntownikiem świadomym krzywd ludu i jego społecznych racji — „sercem" wznieca pożogę rewolucji. Słowacki obdarzył Semenkę pociągającą fizjonomią grackiego i hardego mołojca, żywiącego ambicje hetmańskie, ale przede wszystkim udało się poecie osiągnąć pełną interioryzację kozackości watażki. Kozackości, która nie jest tylko efektownym sztafażem, ale przenika dogłębnie osobowość bohatera i wyraża się w każdym jego słowie i geście. Funkcję Semenki w mistycznym porządku dramatu odsłania jego męczeńska śmierć — jest to zbawcze oczyszczenie uświęcone analogią do ofiary Chrystusa, akt ekspiacji umożliwiający „podniesienie" w hierarchii duchów. Semenko to jedna z najbardziej interesujących i poetycko najświetniejszych kreacji Kozaka w literaturze epoki. Zakończenie romantycznych dziejów motywu, ich brawurową kodę, upatrywać należy w postaci Sienkiewiczowskiego Bohuna. Nici fabularne, łączące bohatera Ogniem i mieczem z jego romantycznymi pierwowzorami, zwłaszcza z Nebabą i Semenką, podobnie jak odziedziczona po nich zewnętrzna malowniczość i cechy charakteru, są łatwo uchwytne i oczywiste. Sienkiewicz odarł Kozaka z romantycznej metafizyki, pozbawił go głębszych uwikłań historiozoficznych, ale zarazem ustrzegł Bohuna przed banalnością i stereotypowością, w konstrukcji postaci interesująco wyzyskując elementy poetyki realizmu poprzez wprowadzenie motywacji psychologicznej. Sięgnięcie do tradycji romantycznej i zaczerpnięcie z niej wzorców stylizacji uwznioślającej odegrały ważną rolę w strategii ideologicznej pisarza: pozwoliły mu stworzyć pozory obiektywnego dystansu epickiego w obrazie ukraińsko-polskiego konfliktu.

tragizm. 70-tych Obie ...

w postaci filozofii pozytywnej 1. 70-tych XIX w. Obie te tendencje wykluczały tragizm.

i to wiedziec, ...

Temat barski zrobił zawrotną karierę w literaturze polskiej okresu międzypowstaniowego i pierwszych lat po 1864 r. Konfederacja stała się w owym czasie jedną z legend historycznych — obok kościuszkowskiej, legionowej i napoleońskiej — kształtujących świadomość Polaków. Czas mityczny, „czas święty" dla Polaka czwartej dekady XIX w. zawarł się gdzieś między r. 1767 (porwanie przez Repnina senatorów z obrad sejmowych) a 1813 (śmierć ks. Józefa Poniatowskiego). Konfederację barską zawłaszczyły równolegle — rozmaicie ją interpretując — dwie tradycje: niepodległościowa i „kontuszowa", konserwatywna. W obrębie obu ważną rolę odgrywał republikanizm („republikantyzm", jak oni sami go nazwali) barzan odczytujących swą naczelną wartość — wolność — jako opozycję wobec „majestatu" monarchy i broniących jej przed jego zakusami. Był to republikanizm inny niż XIX-wieczny. Termin „republikanci" oznaczał bowiem frakcję lub koterię, która właśnie była w opozycji wobec stronnictwa królewskiego. Różnic tych jednak nie byli skłonni dostrzegać powołujący się na barzan Polacy w okresie międzypowstaniowym. Obok republikanizmu elementem ważnym dla recepcji tradycji barskiej w XIX w. była religijność oraz (przeważająca) antyoświeceniowość. Była wszak konfederacja w sferze świadomości społecznej i w jej wytworach kulturowych ostatnią większą manifestacją sarmatyzmu, i to sarmatyzmu schyłkowego, broniącego się przed zachodnimi „nowinkami". Stanowiło to o jej atrakcyjności jako swoistego wzorca kulturowego dla romantyków. Nawiązujące do konfederacji legendotwórstwo określał rażąco niski w XIX w. stan znajomości związanych z nią faktów historycznych. Opierano się w przeważającym stopniu na pamięci społecznej, na ustnej bądź zapisanej w postaci wspomnieniowej tradycji. Znajomość dokumentów była niewielka, krytycznej historii wydarzeń nie było. Stąd łatwość mitologizujących przeinaczeń, stąd liczne anachronizmy (by nie rzec: fałszerstwa). Mógł więc Mickiewicz nawet wiedzieć, iż Pułaski na początku 1772 r. nie znajdował się w Krakowie, lub też, iż ksiądz Marek od 1768 r. był w niewoli rosyjskiej. Niemniej gdy podejmował się w Konfederatach barskich syntetycznego ujęcia tematu, zgromadził ich razem z francuskim oficerem, doradcą wojskowym Generalności Choiseulem i kazał im uczestniczyć w zdobywaniu Krakowa. Bo i osoby, i wydarzenie uznał za znaczące i reprezentatywne dla konfederacji jako całości. Bardziej skomplikowane przeinaczenia historyczne zawarte są w Pamiątkach Soplicy. Poza mieszaniem chronologii wydarzeń, czynów przypisywanych różnym osobom (księdzu Markowi nakazuje Rzewuski działać przez cały okres konfederacji, powstanie Pugaczowa umieszcza gdzieś w środku jej trwania) dochodzą poważniejsze fałsze. Na głównego bohatera konfederacji kreuje autor Karola Radziwiłła „Panie Kochanku", który w rzeczywistości nigdy nie stał na jej czele, przeciwnie, w opinii publicznej czasów barskich był jedną z głównych postaci negatywnych; w tej roli był też bohaterem wielu utworów satyrycznych. Przytoczone przykłady stanowią egzemplum odchodzenia pisarzy XIX-wiecznych od prawdy historycznej. Znajomość literatury barskiej również nie była głęboka. Literatura ta w okresie konfederacji krążyła wyłącznie w odpisach, a z upadkiem ruchu obieg jej ustał. Spośród tekstów, które dotarły do romantyków, na pierwszym miejscu trzeba wymienić Profecję księdza Marka (utwór z początków 1767 r., publikowany m. in. w dzienniku „Patriota" z 12 XII 1831 z komentarzem J. Lelewela). Znano też trochę liryki wojennej z Odważnym Polakiem na Marsowym polu (parafrazowanym przez Słowackiego) oraz liczne pieśni religijne czy polityczno-religijne m. in. z antologii Książeczka do nabożeństwa (1845, kilka wznowień). Nie była natomiast publikowana satyra, pozostały w ukryciu dialogi i dramaty. S. Tarnowski w 19o4 r. mógł więc stwierdzić, iż „zamyka się ta poezja w samych pieśniach religijnych i żołnierskich".

Kolejna stacja giiptyka ...

gemma — giiptyka

...


Chcesz się żenić? Winszuję, ale nie zazdroszczę. Józef Ignacy Kraszewski

alegoryzowac poslugiwania konkretnie ...

Dokumentujący stan świadomości językowej (a więc w jakiejś mierze także literackiej) ostatniej fazy stulecia Słownik warszawski nie wnosi zasadniczych zmian. Alegoria definiowana jest w sposób następujący: „ 1 Przenośnia, podobieństwo: >>mówić pod alegorią<<. 2. uosobienie, upostaciowanie: a. cnoty, męstwa. 3. symbol, godło, oznaka, emblemat: Kotwica jest alegorią nadziei [...]„. W Słowniku tym znalazło się też kilka form pochodnych, z których zwracają uwagę dwie: alegoryzm — „ 1. objaśnianie czegoś jako alegorii. 2. kierunek posługiwania się alegoriami" (eksplikacja druga jest niejasna, trudno więc stwierdzić, o co konkretnie chodzi), oraz alegoryzować — „ 1. wyrażać coś pod alegorią. 2. upatrywać w czymś alegorię, przyjmować a[lbol objaśniać jako alegorię".

symbolem tyle, do ...

Odrzucenie alegorii nie spowodowało jednak zainteresowania symbolem. Dla Mickiewicza, jak się zdaje, nie jest to para pojęć ze sobą powiązanych czy przeciwstawnych. Symbol jest w jego użyciach kategorią w niewielkim tylko stopniu literacką, używa go Mickiewicz w kontekstach bardzo ogólnych. Znaczy więc tyle, co jakieś przedstawienie wyposażone w znaczenie dodatkowe, naddane; jego specyficzny charakter nie jest jednak przedmiotem osobnej refleksji. W tym duchu posługuje się poeta „symbolem" w Objaśnieniach do Pana Tadeusza: „W szesnastym i na początku siedmnastego wieku, w epoce kwitnienia sztuk, uczty nawet były przez artystów urządzane, pełne symbolów i scen teatralnych". W przypisie Mickiewicz wyjaśnił, że symbole to tyle, co „wyobrażenia". Podobne użycia występują w wykładach o Literaturze słowiańskiej. W związku z Nie-Boską komedią Mickiewicz powiada: „Orzeł jest symbolem potęgi politycznej; Mąż widzi w niej swą przyszłość [...„ (Kurs trzeci, wykład IX).

w rzezba rzezba ...

soko była rozwinięta rzeźba w dawnej kultiirzc

praktyki mowiono pojecia, ...

Ironia romantyczna pojmowana jako 1) estetyczna teoria procesu twórczego, stanowiąca podstawę wyrazistej odmiany romantycznej koncepcji sztuki i 2) zespół stylistycznostrukturalnych reguł, teorii tej odpowiadających lecz niezależnie od niej kształtujących się w utworach literackich — pojawiła się i rozwinęła najpełniej na gruncie filozofującej estetyki i praktyki literackiej romantyzmu niemieckiego. Terminem „ironia romantyczna" posługiwał się sporadycznie twórca tego pojęcia, F. Schlegel, oraz niekiedy przeciwnicy jego stanowiska, częściej jednak mówiono podówczas o ironii artystycznej (kinstlerische Ironie).

Szczegolna zdaniem predysponuja ...

Również pomysły rewelatorskie Krasińskiego (wyłożone najpełniej w traktacie O stanowisku Polski z Bożych i ludzkich względów, 1841) przybierają kształt mesjanizmu narodowego, choć Krasiński nie wpisywał ich w ramy systemu kosmologicznego. Głównym przedmiotem jego zainteresowania są dzieje ludzkości. Dzieje te zamyka, podobnie jak Cieszkowski, w trzech epokach symbolizowanych przez osoby Trójcy Sw. i ujmuje jako proces celowy. Szczególną rolę w realizacji celu ostatecznego, zbawienia ludzkości, przypisuje Polsce. Męczeńskie losy historyczne Polski predysponują ją — zdaniem Krasińskiego — do odegrania wyróżnionej roli Chrystusa narodów.

...


Marzenia winny być pod ścisłą ochroną. Józef Bułatowicz

wlasny historie Romantycy ...

Ukraina stała się, głównie dzięki pisarzom zaliczanym przez współczesnych do tzw. szkoły ukraińskiej, jednym z najbardziej mitotwórczych regionów polskiego romantyzmu. Romantycy wykreowali własny obraz „polskiej Ukrainy"; ta utracona Atlantyda wcielała najpełniej niemal wszystkie programowe postulaty, marzenia i wyobrażenia epoki. Była krajem o porywającym uroku społeczności „naturalnej", wolnej i nie poddanej naciskom konwencji, żyjącej w idealnej, „magnetycznej" harmonii z przyrodą; była regionem o odrębnej i prastarej kulturze słowiańskiej; była ojczyzną najbujniej rozwiniętej i oryginalnej poezji ludowej; była ośrodkiem antyfeudalnego oporu, podsuwającym romantycznej powieści poetyckiej tragiczne konflikty. Była ziemią mogił i kurhanów, do głębi przenikniętą pamiątkami przeszłości, zamieszkaną przez lud żyjący w historii i zarazem historię tę heroicznie współtworzący.

pisac ani zrzekli ...

— ani pisać — o samobójstwie: zrzekli się prawa do dysponowania własnym życiem. (Mógł nim

wznioslosc zbywa itd. ...

z prostotą oznacza zawsze najwyższą pochwałę: „Naturalność, prostota i wzniosłość to cechy twórczości Homera"; bajkom Naruszewicza „zbywa na naturalności", a to oczywiście źle, itd.

pierwszego przypomniec 1829 ...

V/ fragmentów, jak np. we wstępie i w zakończeniu pierwszego z nich. rsl Wystarczy dorzucić tu choćby takie tylko poematy, jak W Szwajcarii (1839) lub Ojciec LI- zadżumionych (1839), wystarczy przypomnieć Rusałki (1829) Zaleskiego, ironiczno-satyryczną

swego 1848 dziela ...

swego głównego (nie ukończonego) dzieła (Ojcze-nasz, L 1, 1848) uczynił filozoficzną wykładnię

Kolejna stacja ...

Mickiewicza, a obok Uczta zemsty Goszczyńskiego; „lirenkowe" wiersze Lenartowicza a tuż koło

do rozmowy, ...

SCENA X. Wychodząca lokatorka mija się w drzwiach z Juliasiewiczową, siostrzenicą Dulskiej. Juliasiewiczowa, słysząc zakończenie rozmowy, zwraca się do ciotki z prośbą o wynajęcie zwolnionego mieszkania, ale Dulska odmawia jej, obawiając się, iż siostrzenica będzie oczekiwała obniżki czynszu albo będzie płacić nieregularnie, gdyż... żyje rozrzutnie: chodzi do teatru i do kawiarni oraz kupuje gazety.

bywa to dzialania ...

Historycy literatury, w tym i literatury XIX w., przeważnie zgodnie traktują humor jako odmianę komizmu, będącą wynikiem określonego nastawienia twórcy wobec rzeczywistości, co znajduje konsekwencje w sposobie ujmowania zjawisk literackich. Praktycznie humor stanowi więc determinantę stylu danego twórcy. I tak najczęściej wyróżnia się komizm satyryczny i humorystyczny. Np. J. Kleiner dodatkowo oprócz humoru satyrycznego i „pogodnego" znajduje jeszcze „ironiczny", „rokokowy" czy „igrający"; wszystkie te odmiany były realizowane przez pisarzy w. XIX. J. Ziomek nazywa humor ze względu na jego ton „życzliwy" i „pobłażliwy" „komizmem fllozoficznym". Humor traktowany jako odmiana postaci komizmu bywa zestawiany obocznie (chociaż niekonsekwentnie) z żartem, dowcipem, a w odniesieniu do literatury XIX w. z groteską czy tzw. czarnym humorem. Sfery jego działania nie są wyraźnie ograniczone, a w każdym razie nie są, jak to się dzieje w wypadku śmieszności, zamknięte w obrębie zjawisk życia codziennego.

swiadomosci historycznoliteracka, jako ...

minionej, przekroczonej świadomości historycznej, bądź jako kategoria wyłącznie historycznoliteracka, związana z gatunkiem tragedii.

wiara ...

iorąc terenem odwiecznych zmagań dobra i zła, a od potęgi ludzkich sił moralnych zależy ostateczne zaje zwycięstwo dobra. Towianizm słusznie nazwano „heroizmem religijnym" (S. Pigoń), jest to wie wszakże heroizm optymistyczny: ożywia go mocna wiara w ostateczny triumf dobra i nadejście warne Królestwa Bożego na ziemi. Ludzkość nie jest pozostawiona własnemu losowi, jej wysiłek moralny sc go wspierany jest przez Opatrzność za pośrednictwem „mężów bożych", rewelatorów kolejnych zycia objawień, przybliżających ostateczne ziemskie zbawienie ludzkości.

czerni... Podleglej ...

Wpisana W Powieść poetycką Goszczyńskięgo koncepcja hajdamackiego zrywu decydująco wpłynęła na kreację jego Protagoni5 Ataman Nebaba Pretenduje do rangi ludowego oskarżycjj i mściciela, ma historyc prawdopodobne cechy Przywódcy ludowej rebelii, ale ustylizo go jednocześn Goszczy5 na bohatera romantyczflgo Ten bajroniczny Kozak, samotny i wyniosły, w głębi ducha obcy rozjadłej zgrai" rezunów, ma świadomość rozdartą i skażoną piętnem zbrodniczej Przewiny, wtłaczającej go w zaklęty krąg Piekielny. Nebabie, wcielające ideał mołojeckiego szyku i krasy, Przeciwstawiony jest jego „odblask Poczwarny" — Szwaczka który acz ospały i leniwy cechuje się również przebjegłoą śmiałością i skutecznością w działaniu Wizerunek jego nasycił Goszczyń5 elementami zaczerpniętymi z folkloru ukraińskiego akcentując brutalną żywiołoo i zaciek ść, tak typową dla historycz nych Przywódc koliszczyzny. Malownicza ohyda i dzikość Szwaczki oraz Podległej mu hajdamackiej czerni" urzekły Mochnackiego, który Postulując estetycą nobilitację brzydoty upatrywał w obrazie „ociężałego rozbójnj na Siczy" analogię do płócien Rembrandta. Trzecia wersja wczesnoromantycgo ukrainiu ukształtowała Się w twórczości Poetyckiej J. B. Zaleskiego, uważającego się za sPadkobiercę legendarnego Bojana a uznanego przez współczesnych (Grabowski, Mickiewicz) za najgłębiej samorodnego i autentycznego barda kozaczego ludu. W swych rapsodach rycerskoko k h oraz w wierszach Swobodnie Parafrazują cych gminne dumki ukraińskie wykreował Zaleski mityczną wizję Arkadii naddnieproj wolnej od zła i okrucieństwa barwnej i rozśpiewanej wyobrażonej jako rezerwat Poetyczno absolutnej.

z z ...

oś- z tamtą świadomością teoretyczną powieści, zwłaszcza powieści o tematyce współczesnej.

okresie P. tego ...

panteon, w staroż. Grecji i w Rzymie świątynia, w której czczono wszystkie bóstwa. Świątynie tego typu budowano w większych miastach rzym. w okresie cesarstwa, w związku z występującym wówczas synkretyzmem rei. Najlepiej zachował się P. w Rzymie, zamieniony na kościół chrzęść.

strategii dla zawieraly ...

„starej" prasie zawierały charakterystyczną dla strategii prądu wstępującego tendencję do

odpowiednio ujawnia reguly ...

Dokumenty te świadczą, iż w ciągu całego XIX w. alegoria była terminem definiowanym dużo precyzyjniej niż symbol, bardziej też bezpośrednio wiązała się z wyraźnie wskazanymi praktykami literackimi; symbol występował z reguły w znaczeniach bardzo ogólnych, często był traktowany jako synonim znaku. Linde w Słowniku obszernie wyjaśnia słowo „ „alegoria". Przedstawiając jego grecką etymologię, powiada: „mówię inaczej, czyli co innego, to jest nie to, co właściwe wyrazy oznaczają, przenośne wystawienie całego rzeczy ciągu". I dalej: „MówiĆ pod allegorią, allegorycznie, figurycznie przez podobieństwa". W obrębie hasła Linde eksplikuje „alegoryczność" („wystawianie w podobieństwach, figuryczność") i „alegoryczny" („przenośny, podobieństwem oznaczony, figuryczny"). Łinde nie poświęcił osobnego hasła symbolowi, aczkolwiek zamieścił słowa od niego pochodne: „symboliczny" (i odpowiednio — „symbolicznie") wyjaśnia jako „alegoryczny, obrazowy". Definiowany jest także czasownik „symbolizować" — „duchownje oznaczać, symbolicznie przeznaczać" (przykład: „Róża czerwona wstyd panny błogosławionej symbolizuje"). Symbola (w liczbie mnogiej) są jedynie hasłem odsyłaczowym („ob. figury, alegorie"), symbolum zaś występuje z określeniem „apostolski" i odsyła do składu apostolskiego i wyznania. Już przeto w Słowniku Lindego ujawnia się podstawowa tendencja, wyraźna w XIX-wiecznym operowaniu alegorią i symbolem; ujęcie alegorii jest dużo bardziej sprecyzowane i konkretne.

w egzaltowanych ludzie ...

Samobójcze decyzje wszystkich tych bohaterów są znakomicie umotywowane. Jeśli w literaturze romantycznej były one domeną egzaltowanych młodzieńców, to w książkach Prusa, Sienkiewicza, Orzeszkowej zabijają się ludzie dojrzali, doświadczeni przez życie, których nadzieje zostały niespełnione. Samobójcze gesty bohaterów, stojących u szczytu kariery, jak Wokulski czy Darwid, ukazują rozziew między mitem o szczęściu a światem pozytywistycznych ideałów, zapowiadają koncepcje neoromantyczne: samobójstwa Petroniusza w Quo yadis, Płoszowskiego w Bez dogmatu Sienkiewicza, bohaterów Próchna Berenta.

tylko 1841. siebie ...

W okresie międzypowstaniowym tragizm jest podstawowym problemem historiozoficznym, etycznym i estetycznym. Znamienne, że romantyczny mesjanizm polski Mickiewicza i genezyjska koncepcja dziejów Słowackiego, mimo historiozoficznego optymizmu i ujmowania dziejów w kategoriach urzeczywistnionej idylli nowego ładu i nowego człowieka, teoretycznie wykluczającej tragizm, zawierały akcenty tragicznego patosu i wzniosłości, uprzywilejowały momenty walki, buntu, starcia konfliktowych sił na drodze do przyszłego zwycięstwa ludzkości, dokonującego się poprzez rewolucję — gwałtowną i bolesną. Najpełniejszą, najbardziej konsekwentną teorię tragizmu nawiązującą do Hegla zawiera korespondencja Krasińskiego z I. 40-tych z Cieszkowskim i Słowackim. „Tragiczność albowiem nie co innego, tylko śmierć cząstki rozumiejącej siebie i czującej siebie wobec nieporuszonego i wiecznego ogółu" (list do Cieszkowskiego z V 1841). Oba dramaty Krasińskiego — Nie-Boska komedia i Irydion

poza przyklady bohater ...

Wypadek drugi, gdy bohater znajduje się w pewnej sytuacji duchowej, w której został postawiony autor. Dwa przykłady takiego związku między postacią literacką a jej twórcą zawiera twórczość Mickiewicza, gdy Gustaw przerodził się w Konrada. W obu wypadkach bohater nosi to drugie symboliczne imię, ale rola ich w dziełach, gdzie każdy z nich jest postacią główną, kształtuje się jako wyraz zupełnie odmiennej problematyki. Wszyscy odczuwamy poemat o Wallenrodzie jako tragedię bez katharsis, ale poszczególni odbiorcy widzą istotę tego tragizmu w sposób różnoraki. Dzieje się tak, bo istotnie tragizm ten ma różne oblicza. W młodzieńczym programowym wierszu poeta napisał: „Mocniejszy jestem: cięższą podajcie mi zbroję" (1818), i to jest pierwszy aspekt tragiczny — moralny obowiązek podjęcia się zadań, które może wykonać tylko ktoś mający trafne poczucie swojej wielkości. Najsilniej dochodzi to do głosu, gdy Wajdelota skończył swą powieść, której sensu nie mógł zrozumieć nikt poza Konradem. Pierwszą jego odpowiedzią jest wybuch niemal nienawiści do tych piewców w rodzaju Wajdeloty, których „pieśń zdradziecka" już od dzieciństwa wlewa w duszę „najsroższe trucizny: głupią chęć sławy i miłość ojczyzny". Jest to więc przekleństwo wielkości. Drugi aspekt zawarty jest w słowach: „Szczęścia w domu nie znalazł, bo go nie było w ojczyźnie", z czego wynikł obowiązek poświęcenia osobistego szczęścia na rzecz walki o wolność ujarzmionego narodu. Trzeci aspekt to konieczność walki środkami sprzecznymi z moralnością. Nierozwiązalny konflikt między obowiązkami wobec ojczyzny a etyką, którą nakazuje wiara w Boga. Zachwianie się wiary, że Bóg jest miłością, stanowi najgłębsze podłoże problematyki Konrada Wallenroda (1828). Jest to dzieło, którego autor już raz pokazał nam swe oblicze w osobie Podróżnego na tonącym okręcie, gdy ten na widok ludzi modlących się w takiej sytuacji myśli, że szczęśliwi są ci, co się umieją modlić.

form wolnosc I. ...

Ciekawiej prezentuje się nurt legendy niepodległościowej odwołujący się do tradycji republikańskiej i wolnościowej Baru. Twórcą specyficznej jej reinterpretacji w duchu demokratycznym był przede wszystkim Mickiewicz, wspominający ją wielokrotnie m. in. w pismach publicystycznych i w prelekcjach paryskich. Widział on konfederację barską jako radykalną zapowiedź nie tylko późniejszych wydarzeń polskich, ale także europejskich. Jej uczestnikom, wedle Mickiewicza, przypada rola patronów europejskich ruchów rewolucyjnych. Mocno akcentuje on przeciwstawność Baru wobec dawnego statusu Rzeczypospolitej: „Jak już powiedzieliśmy — głosił w wykładach paryskich — zawiązanie konfederacji barskiej kładło kres walkom dawnych stronnictw: wywracała ona polityczną budowę starodawnej Polski, zwiastowała Polskę nową. Hasło konfederatów głoszących, że walczą tylko za wiarę, niepodległość i wolność ojczyzny, uderzało równie w króla, w dawne stronnictwo Czartoryskich i partię możnowładców". Podobne odczytanie legendy barskiej zawarł Słowacki w dramatach z okresu mistycznego, a przede wszystkim w Księdzu Marku. Związek Baru z przyszłymi drogami Polski widział zgodnie z przekonaniem o przyszłym zmartwychwstaniu Polski jako nawiązaniu do właściwych jej „duchowi" form wykształconych w toku historii. W historii tej konfederacja była bardzo ważnym etapem przede wszystkim jako wybicie się ducha republikańskiego. „Nigdy z królami nie będziem w aliansach" — każe śpiewać konfederatom (to też przeinaczenie: barzanie odmawiali zaufania nie monarchom w ogóle, lecz tylko własnemu monarsze). Księdza Marka wikła w spór z nosicielem sarmackich cech szlacheckich Kossakowskim. M. Bałucki w 1862 r. tak oto interpretował sens dramatu Słowackiego: „Konfederacja barska była ostatnim aktem starej szlacheckiej Polski. Wielkie cnoty ją podniosły, przesądy wiekowe jej nie rozwinęły, skarliły ją: durna ją zabiła. Upadek jej to początek tyloletnich cierpień i mąk narodu. Otóż wśród tego konania starych czasów Słowacki postawił kołyskę nowej, młodej Polski, a piastunem jej ks. Marek". Poza Mickiewiczem i Słowackim jeszcze utwory dwóch pisarzy można włączyć do „modernizująco"-demokratycznego wariantu niepodległościowej legendy Baru. Są nimi L. Siemieński jako autor Trzech wieszczb (1841) oraz S. Goszczyński z niedokończonym, pisanym w I. 3o-tych poematem Proroctwo księdza Marka oraz drukowanymi w 1841 r. w „Demokracie Polskim" recenzjami z Trzech wieszczb i Pamiątek Soplicy H. Rzewuskiego. Proroctwo księdza Marka właściwie tylko lekko dotyka tematyki konfederacji. Jest to utwór w jakimś sensie autotematyczny, dotyczący problemów poezji wieszczej, mówiący o mękach tworzenia. Niemniej jego wymowa ideowa jest wyraźna. Ksiądz Marek zapowiada zmartwychwstanie Polski, a więc i u Goszczyńskiego rozpoczyna nowy ciąg zdarzeń historycznych.

metempsychicznej wynikaly sie ...

Dla romantycznej filozofii historii wynikały z tej idei daleko idące konsekwencje. Kolejne stadia postępu historycznego okazywały się w jej świetle etapami metempsychicznej wędrówki doskonalących się i kroczących ku Bogu duchów jednostkowych; naród stawał się „zbiorem duchów żywych" lub, mówiąc ściślej, pewnym — bardzo wysokim — stopniem ich stowarzyszenia, wypracowanym przez nie w dziejowym trudzie i pomagającym im w dalszym postępie. Koncepcja ta nie dawała się pogodzić z konserwatywno-romantycznym pojmowaniem narodu jako organicznej całości ponadindywidualnej, pierwotnej wobec jednostek i bardziej realnej od nich. (Dlatego też Krasiński mimo konserwatyzmu jego poglądów politycznych nie może być uważany za reprezentanta konserwatywno-romantycznej teorii narodu.) Uniemożliwiała również absolutyzację narodu w hierarchii wartości, podporządkowywała go bowiem wartościom osobowym — sprawie doskonalenia duchów jednostkowych, i uniwersalistycznym — idei ludzkości jako „wspólnej pracy wszystkich ludzkich, pojedynczych duchów, ciągnącej się przez wieki planetarnej historii" (Krasiński).

zostala konca artykulu ...

Hasło w Encyklopedii z końca wieku ujmuje alegorię w innej perspektywie (niestety Encyklopedia ta nie została zakończona, brak w niej artykułu o symbolu). Ma ono dwu autorów:

jednej jednej ...

z siodła" zdeklasowanych ziemian, postępujący proces kapitalizacji — sprzyjały z jednej strony

czwartek, 15 października 2009

jak I9. jest ...

Najdotkliwszym przejawem lekceważenia ludzi przez Dulską jest jej chamstwo. Bohaterka Zapolskiej jest nie tylko krzykliwa i kłótliwa, ale wręcz nie liczy się z uczuciami innych. „Mówienie prawdy w oczy" samo w sobie nie jest rzeczą naganną, ale Dulska stosuje tę zasadę tylko w odniesieniu do innych. Sama „pierze brudy we własnym domu" i gotowa jest zaprzeczać oczywistym faktom, byle tylko uniknąć ujawnienia ciemnych sprawek swoich i swojej rodziny. Za to nie waha się mówić innym rzeczy okrutnych i bolesnych. W rozmowie z lokatorką-samobójczynią Dulska nieomal szydzi z jej uczuć: Zażyła pani zapałek... taka trywialna trucizna... Ludzie się śmieli. I jeszcze jak się to skończyło. Cała komedia – gdyby pani była umarła – no... (I/9).

Lalki, zawiedzionych, fortuna ...

społeczne czy polityczne, pojawiali się znów w literaturze ludzie wyalienowani, których samobójstwa były ucieczką od poniesionej klęski, finałem przegranego życia. Charakterystyczne,. że te pokomplikowane Stany ducha przypisywano bohaterom z różnych sfer. Samobójstwo wynikłe z zawiedzionych, lecz jakże zawiłych uczuć popełniła Franka w Chamie (1888) Orzeszkowej, popełnił je błazen, któremu odmawiano prawa do człowieczeństwa (J. K. Turski, Smierć Stańczyka, 1889), a także Alojzy Darwid w Argonautach (1900) Orzeszkowej, który w pogoni za fortuną utracił szczęście i „wystrzałem z rewolweru życie sobie odebrał". I jest tu przede wszystkim Wokulski z Lalki, rzucający się pod pociąg, uratowany, którego tajemnicze zniknięcie w końcu książki nasuwa sugestię o powtórzeniu samobójczego czynu.

w. miejsce jezykowy ...

Powieść 2. połowy XIX w. stworzyła styl językowy zwany realistycznym, który polegał w dużej mierze na ukrywaniu sygnałów „literackości". Zasada prawdopodobieństwa i iluzji rzeczywistości, determinująca sposób językowego ukształtowania dialogów i mowy narratora, wyznaczała pośrednio miejsce dla jakości emotywnych teoretycznie niepożądanych, jak humor, parodia, karykatura, groteska. U schyłku wieku zwłaszcza groteska przejawia się częściej jako rezultat poszukiwania przez modernistycznych twórców nowych form artystycznego wyrazu. Młodopolski „gest śmiechu" jest już rezultatem nowego światopoglądu.

G. hanbie... winie ...

Ale ci ludzie i ci bohaterowie literaccy nie prezentowali postaw samobójczych — gdyby nie dramatyczna sytuacja, gdyby nie perspektywa hańby, niewoli, nie lęk przed wydaniem towarzyszy. idea samobójstwa byłaby im prawdopodobnie zupełnie obca. W literaturze często samobójstwa bohaterów, którzy mieli czegoś dokonać dla ojczyzny, okazywały się osobliwie „niedopełnione", stanowiły tylko element ich biografii, nie miały być jej zamknięciem. Stawali na progu śmierci jedynie po to, by — jak Kordian, jak Irydion — później tym mocniej podjąć nowe życie, przemienić się, narodzić się od nowa. Czasem byli po latach wskrzeszani przez autorów — jak Gustaw-Konrad czy hrabia Henryk, który miał się odrodzić w planowanej przez Krasińskiego dalszej części Nie-Boskiej komedii. Zycie, śmierć, a nawet ewentualne wskrzeszenie bohaterów literackich zostało całkowicie podporządkowane patriotycznym potrzebom i ideałom. Toteż tylko ze współczuciem lub pogardą przedstawiano tych, których — w wierszach E. Wasilewskiego, G. Zielińskiego, R. Zmorskiego — rozpacz pchnęła do samobójstwa. L. Siemieński w przedmowie do polskiego wydania Chattertona (1861) A. de Vigny pisał wręcz o „winie i „hańbie" samobójstwa, a Słowacki w tzw. Dialogu troistym (ok. 1845— 1847) samobójstwu jako „prawdziwemu grzechowi ducha" przeciwstawiał ideał „ciągłej ofiary". Myśl o ofierze, o indywidualnym złożeniu życia ojczyźnie, żywa była i wciąż dyskutowana od czasu wypraw do Polski w 1. 30-tych emisariuszy, podejmujących wielkie ryzyko śmierci męczeńskiej. Zostali po wielekroć utrwaleni w literaturze; to oni stanowili najświetniejszy wzór dla słów Słowackiego: „A kiedy trzeba — na śmierć idą po kolei, I Jak kamienie, przez Boga rzucane na szaniec".

w latach w ...

Ale ci ludzie i ci bohaterowie literaccy nie prezentowali postaw samobójczych — gdyby nie dramatyczna sytuacja, gdyby nie perspektywa hańby, niewoli, nie lęk przed wydaniem towarzyszy. idea samobójstwa byłaby im prawdopodobnie zupełnie obca. W literaturze często samobójstwa bohaterów, którzy mieli czegoś dokonać dla ojczyzny, okazywały się osobliwie „niedopełnione", stanowiły tylko element ich biografii, nie miały być jej zamknięciem. Stawali na progu śmierci jedynie po to, by — jak Kordian, jak Irydion — później tym mocniej podjąć nowe życie, przemienić się, narodzić się od nowa. Czasem byli po latach wskrzeszani przez autorów — jak Gustaw-Konrad czy hrabia Henryk, który miał się odrodzić w planowanej przez Krasińskiego dalszej części Nie-Boskiej komedii. Zycie, śmierć, a nawet ewentualne wskrzeszenie bohaterów literackich zostało całkowicie podporządkowane patriotycznym potrzebom i ideałom. Toteż tylko ze współczuciem lub pogardą przedstawiano tych, których — w wierszach E. Wasilewskiego, G. Zielińskiego, R. Zmorskiego — rozpacz pchnęła do samobójstwa. L. Siemieński w przedmowie do polskiego wydania Chattertona (1861) A. de Vigny pisał wręcz o „winie i „hańbie" samobójstwa, a Słowacki w tzw. Dialogu troistym (ok. 1845— 1847) samobójstwu jako „prawdziwemu grzechowi ducha" przeciwstawiał ideał „ciągłej ofiary". Myśl o ofierze, o indywidualnym złożeniu życia ojczyźnie, żywa była i wciąż dyskutowana od czasu wypraw do Polski w 1. 30-tych emisariuszy, podejmujących wielkie ryzyko śmierci męczeńskiej. Zostali po wielekroć utrwaleni w literaturze; to oni stanowili najświetniejszy wzór dla słów Słowackiego: „A kiedy trzeba — na śmierć idą po kolei, I Jak kamienie, przez Boga rzucane na szaniec".

pozytywnej znaczenie oceny, ...

pojęcia „natura", przede wszystkim jako sposobu pozytywnej oceny, osłabił dodatnie znaczenie wyrazu i zapoczątkował powolne ustępowanie z języka krytyki.

Kolejna stacja wspolczesnej. tamta ...

oś- z tamtą świadomością teoretyczną powieści, zwłaszcza powieści o tematyce współczesnej.

najpiekniejszych zburzono zburzono ...

AtOn, egip. bóstwo, uosobienie życiodajnej siły słońca, wprowadzone w czasach XVIII dyn. Przez króla Amenhotepa IV — Echnatona (XIV w. p.n.e.) uznany za jedyne bóstwo, z ośrodkiem kultu w Achetaton. W sztuce A. był wyobrażany jako tarcza słoneczna z promieniami zakończonymi dłońmi. Hymn do A. skomponowany przez Echnatona należy do najpiękniejszych utworów egip. literatury rei. A. budowano świątynie hypetralne, a w ofierze składano mu kwiaty i owoce. Po upadku herezji Echnatona, jeszcze za życia jej twórcy, zburzono przybytki A., zniszczono większość jego wyobrażeń i przywrócono kult Amona.

literatury literatury wiedzy ...

Brodziński mówił o krytyce jako o jednej z podstaw znajomości literatury narodowej obok wiedzy

Dowodem z uznac ...

Talent improwizatorski Mickiewicza osiągnął swoje apogeum w Rosji. Improwizował on na zebraniach towarzyskich (przy wtórze muzyki) dla Polaków wierszem polskim, a w towarzystwie rosyjskim francuską prozą. Za szczytowe osiągnięcie przyjdzie tu uznać wystąpienie z 23 XII 1827, kiedy to improwizował szereg wierszy, a wśród nich serię scen dramatycznych o Samuelu Zborowskim. Szerokim rozgłosem cieszyły się też improwizatorskie występy Mickiewicza wśród Rosjan. Dowodem tego jest m.in. epitet „natchniony" (wdochnowiennyj), jakim obdarzył polskiego poetę Puszkin, oraz upamiętniający jeden z takich występów obraz Miasojedowa.

stoja Bielecki emocjonalna ...

odpływających i powracających Kozaków — stoją epickie opowiadania takich poematów, jak Jan Bielecki lub Hugo, liryzowane refleksyjnością narratora lub emocjonalną metaforyką niektórych

Sienkiewicza, Sienkiewicza, Prusa, ...

Samobójcze decyzje wszystkich tych bohaterów są znakomicie umotywowane. Jeśli w literaturze romantycznej były one domeną egzaltowanych młodzieńców, to w książkach Prusa, Sienkiewicza, Orzeszkowej zabijają się ludzie dojrzali, doświadczeni przez życie, których nadzieje zostały niespełnione. Samobójcze gesty bohaterów, stojących u szczytu kariery, jak Wokulski czy Darwid, ukazują rozziew między mitem o szczęściu a światem pozytywistycznych ideałów, zapowiadają koncepcje neoromantyczne: samobójstwa Petroniusza w Quo yadis, Płoszowskiego w Bez dogmatu Sienkiewicza, bohaterów Próchna Berenta.

z zaleznie dostojnikow ...

SZen-tćłO, droga duchów, aleja prowadząca na teren nekropoli książęcych i cesarskich w Chinach, biegnąca wzdłuż osi północ-południe. Początek drogi stanowiły dwa słupy wejściowe (w wiekach późniejszych brama p'ai-lou), o wyglądzie zróżnicowanym zależnie od regionu." Ok. II w. n.e. ustalił się zwyczaj stawiania wzdłuż poboczy drogi monumentalnych rzeźb kamiennych — lwów i chimer, od VII w. również innych zwierząt — koni, wielbłądów, baranów; towarzyszyły im monumentalne posągi dostojników i strażników. Na końcu drogi, przed kurhanem grobowym, znajdowała się stela z epitafium, stojąca na cokole (niekiedy w postaci żółwia). Przed stelą wznoszono kamienny ołtarz na naczynia ofiarne.

nich a niach ...

np. Voltaire [...] wprowadza to Niezgodę, to Jędzę, to inne pojęcia rozumowe w Swoje poezje, a za nim poszli inni, a nawet u nas pełno jest przykładów Przecież gury takowe zawsze są czymś zbyt ogólnym, a zatem głuche w sobie, czcze i zimne, ani do rozumu, ani do uczuć nie przemawiają f..] Właśnie też ta jest różnica między poetycznością a allegorią iż jak allegoria zaczyna od myśli ogólnej czyli rozumowej i dla niej szuka kształtu szczegółowego odpowiedniego, tak odwrotnie poezja tworzy sobie kształty rzeczywiste a kiedy te są już utworzone i staną, wtedy z nich wyczytać można myśl ogólną" (cyt. z wyd. 3, 1869, t. 1, s. 109—110) Kremer nie przeciwstawia jeszcze expressis verbis alegorii symbolowi, pisze o nim jednak najwyraźniej w inny sposób. W rozważa niach o średniowiecznej sztuce religijnej padają takie sformułowania: „Jakoż najczęściej w tych cichych przybytkach żyjących — umarch przedstawia się postać dobrego pasterza, statku miotanego burzą, baranka, palmy itd.; aleć podobne obrazy są symbolami a symbol właśnie ma dwojakie znaczenie: bo jedno widoczne, dotykalne, niby zmysłowe, a drugie znaczenie nadane, duchowe f..] A to znaczenie duchowe właśnie tutaj waży; te przedmioty nie dla siebie istnieją, ale dla znaczenia swojego; one są tylko środkiem dla wyjaśnienia się ducha, są widocznym jego znakiem; znaczenie ich naturalne, przyrodzone tak nie waży, jak i natura sama". Z dalszych wywodów wynika, że Kremer nie całkiem akceptuje sztukę tak posługującą się symbolem, nie kwestionuje to jednak faktu, że mówi o nim inaczej niż o alegorii.

rozmaity Zalazki akcja ...

Bliskie takiemu widzeniu Baru są również Trzy wieszczby Siemieńskiego. Bohaterami drugiej i trzeciej są ksiądz Marek i Wernyhora, akcja toczy się w okresie konfederacji barskiej i prorokuje przyszłe losy Polski. Wariant demokratycznornoderflizuJąCy legendy niepodległościowej Baru, reprezentowany przez czterech wspomnianych wyżej poetów, w połowie 1. 4o-tych należał już do przeszłości. W tym natomiast okresie objawiła się legenda Baru w zupełnie nowej postaci — jako część rozwijającej się w tych właśnie latach legendy „czasów kontuszowych". Zalążki jej możemy odnaleźć w Zemście (wyst. 1834) Fredry (postać Cześnika — byłego konfederata) i w Panu Tadeuszu (kreacje Wojskiego, Gerwazego, Protazego, Maćka Dobrzyńskiego). Ale właściwie ją otwierają dopiero Pamiątki Soplicy (1839) Rzewuskiego. Konfederacja barska staje się w Pamiątkach Soplicy wydarzeniem centralnym w życiu narratora oraz jego otoczenia; sprawdzili się tam jako szlachta, jako Polacy; broniono autentycznych wartości, później w rozmaity sposób podważanych, a nawet ośmieszanych.

oto Zapolskiej spojrzeniem ...

Tak oto udało się Zapolskiej spełnić postulat stawiany wcześniej w recenzjach teatralnych – połączenia gatunku komediowego z pesymistycznym spojrzeniem na świat przedstawiony.