sobota, 10 października 2009

w rzewnosci wszystkimi ...

w swym intelektualizmie wymagająca, daleka zarówno od rzewności sentymentalnej, jak i od emocji romantycznych, wbrew pozorom chłodu ukrywa przecie w „dnie" znaczeniowym dyskretną, maskowaną, przeświadczeniem wewnętrznym wzmocnioną uczuciowość. W poszukiwaniu prawdy, w sporze ze wszystkimi błądzącymi, w uporczywym docieraniu do istoty wszelkich spraw na ziemi i w niebie liryka Norwida zdynamizowana jest dramatycznością ścierania się polemicznego. Dyskursywnością zdań, inwersjowanym, chropawym układem słów, spięciami toku wiersza rozbijanego w kolizjach składni i metrum, wciąż zmienną, raz po raz w spiętrzeniach załamywaną intonacją, niespodziankami myślowych skoków wątku, ostrymi przebłyskami ironii, zwartą lakonicznością wypowiedzi zdumiewająco w konstatacjach swych przenikliwej — odcina się wyraźnie od głównego nurtu ówczesnej poezji, torując drogę doświadczeniom twórczym swych „późnych wnuków".