sobota, 14 listopada 2009

sie i dla ...

SCENA I. Mela budzi Hankę, podaje jej śniadanie i wyjaśnia, że już nie musi iść po mleko ani rozpalać w piecu (zrobiła to kucharka). Hanka przypomina sobie wczorajsze wydarzenia i kiedy dociera do niej cała prawda o sytuacji, w jakiej się znalazła, zaczyna płakać. Mela pociesza ją, że najgorsze już za nią i zapewnia, że zajmie się jej edukacją. Tymczasem Hanka bez przerwy przypomina sobie o czynnościach, jakimi powinna się zająć palenie w piecu, wyniesienie bielizny do magla, itp.) i wyrywa się Meli, ze strachem oczekując wejścia Dulskiej. Mela snuje wizje domowej sielanki i swojego poświęcenia dla rodziny, które potęgują tylko popłoch i zmieszanie służącej. Pojawia się Hesia, wyśmiewa się z naiwności siostry i przerażenia Hanki.