sobota, 31 października 2009

bezkonfliktowego pierwszy odwazyl ...

Indywidualizm nurtował kulturę europejską w sposób ukryty od dawna, wyraźnie zaznaczył swoją obecność w odrodzeniu, a jako zjawisko typowe ujawnił się w romantyzmie, stanowiąc jedno z zasadniczych jego znamion. Właściwa tej epoce atmosfera intelektualna i emocjonalna miała swą genezę w niezwykle ostrym postawieniu wielu pytań o miejsce jednostki w świecie i społeczeństwie. Romantyzm bowiem ostro polemizował z oświeceniowym przekonaniem o możliwości bezkonfliktowego współistnienia zbiorowości i jednostki. Bunt wybitnej jednostki przeciw światu, zgłębianie jej gwałtownych uczuć i nieujarzmionych namiętności, kult osobowości genialnej, twórczej oraz fascynacja jej dramatycznymi losami — oto podstawowe przejawy romantycznego indywidualizmu. Myśl epoki krążąc wokół problemów indywiduum znajdowała się w stanie najwyższego napięcia, odkrywała tu swoje „przeklęte pytania", swoje uwikłania w fundamentalne antynomie ludzkiej egzystencji — Boga i człowieka, dobra i zła, jednostki i zbiorowości, natury i historii, myśli i czynu. Właśnie wybitnej jednostce romantyzm przyznał prawo zgłębienia konsekwencji tych antynomii do końca. Prometeusz i Lucyfer, Kain i Faust zawładnęli wyobraźnią romantyków, gdyż oznaczali dla nich najpełniejsze wcielenia indywidualisty, człowieka, który zbuntował się przeciw prawom Boskim i ludzkim, odważył się po raz pierwszy poddać próbie miłość i wiarę, wolność i czyn, najbardziej fascynujące romantyków sfery filozofii człowieka i świata.