Na tym tle wyróżniają się uwagi o alegorii rozproszone w dziele J. Kremera Listy z Krakowa (t. 1 — 1843, t. 2 i 3 — 1855—1856), świadczące niewątpliwie o tym, że formułował je pod wpływem niemieckich romantyków. Kremer ocenia alegorię zdecydowanie negatywnie: „Kto tedy pojmowanie czysto rozumowe, zdania rozsądkowe w sztukę wprowadza, wtłacza je w zupełnie niewłaściwą formę, a rezultat podobnego postępowania nie będzie, ściśle mówiąc, ani do sztuki, ani do rozumu należeć, będzie to allegoria. [...} Jakoż nawet i poeci w wieku przeszłym wprowadzali uosobienia namiętności, używając ich zwłaszcza za sprężyny poruszające epopeją: tak