poniedziałek, 2 listopada 2009

rewidowac a oceniac ...

Bajronizm osiągnął swe najwyższe natężenie w buncie metafizycznym. Bohaterowie misteriów Kain i Manfred oskarżają Boga, atakują samą istotę bytu. Dla Manfreda jedyną realnością jest własna jaźń. Jak Prometeusz, jak Faust Goethego pragnie on jako silna i potężna indywidualność poznać tajemnice natury, granice człowieczeństwa, istotę wieczności, czasu, śmierci, Boga. Lucyfer, pierwszy buntownik, Kain, pierwszy morderca — oto bohaterowie drugiego misterium Byrona. W postaci Kaina uzewnętrzniły się najbardziej charakterystyczne cechy bajronistycznego buntownika: prometeizm z satanizmem. Szatan, pierwszy indywidualista, sprowadził Kaina na drogę poznania, pokazał mu rzeczy niezmierzone, wieczność, nieskończoność, a tym samym jego ludzką znikomość, jego istnienie dla śmierci. Z tej perspektywy zaczyna Kain oceniać życie i Boga, którego potęgi nie może nie uznać. Uświadomiwszy sobie z pomocą Lucyfera swój ludzki los, Kain wybiera zło jako jedynie możliwą dla mego formę buntu. Stąd romantyczna rewaloryzacja szatana, który staje się czasem „pozytywnym bohaterem" romantyków. Przewartościowanie kategorii dobra i zła oraz metafizycznego zaplecza tradycyjnej etyki wprowadza jednak taki chaos, że pisarze romantyczni dość szybko zaczynają rewidować własne rewizje. Jednym z najbardziej charakterystycznych tego przejawów jest Nie-Boska komedia Z. Krasińskiego, który jednak wielką antropologiczną problematykę romantycznego indywidualizmu przetransponował na problem artysty.