poniedziałek, 2 listopada 2009

sie na sytuacje, ...

SCENA V. Po przybyciu praczki Juliasiewiczowa przejmuje inicjatywę. Najpierw przedstawia Tadrachowej zmyśloną historię, jakoby znalazła dla Hanki doskonałego kandydata na męża, ale wcześniej musi się przekonać o jej nieskazitelnej opinii. Tadrachowa zaskakuje ją sprytem: oświadcza, że ręczy za uczciwość dziewczyny wtedy, kiedy mieszkała na wsi, a odkąd jest w mieście – była pod opieką swojej gospodyni, Dulskiej. Zakłopotana Juliasiewiczowa wylewnie częstuje praczkę wódką i słodyczami. Jej plan nieoczekiwanie pali na panewce, bo pojawia się Zbyszko i – kiedy rozpoznaje w praczce chrzestną matkę Hanki – oznajmia jej natychmiast, że właśnie postanowił ożenić się z dziewczyną. Tadrachowa w pierwszej chwili nie może w to uwierzyć, ale natychmiast domyśla się wszystkiego, gdyż – jak się okazuje – Hanka zwierzyła jej się ze swojego romansu z paniczem. Chcąc ratować sytuację, Juliasiewiczowa znów dolewa Tadrachowej wódki i dyskretnie umawia się z Dulską, że zaproponuje Hance pieniądze. Nawet i w tej – beznadziejniej przecież niemal sytuacji skąpa Dulska upomina ją, by trzymała się za kieszeń. Nieświadoma podstępu Tadrachowa, ujęta uprzejmością i poczęstunkiem, zgadza się poczekać, aż panie się naradzą. Czuje się uspokojona, uwierzyła słowom Zbyszka i cieszy się, że jej chrzestna córka będzie miała zapewnioną przyszłość.