środa, 4 listopada 2009

jaskolczy duszy. slabego ...

Werteryzm i reneizm można potraktować jako zbliżone formy romantycznego indywidualizmu. Charakteryzuje je bunt wewnętrzny tylko, przeżyty w myśli, sprowadzony do czystej refleksji podmiotowej, a zatem opowiedziany (utwory wczesnoromantyczne mają często strukturę biografii lub autobiografii), a w skrajnej postaci znajdujący ujście w akcie samobójstwa. Ten typ indywidualizmu reprezentują jednostki posiadające szczególnie wyostrzoną samowiedzę oraz wielką artystyczną wrażliwość duszy. Stają się one pastwą swej rozbudzonej wyobraźni, marzycielstwa, a więc wkraczają w życie przeżywszy je najpierw w myśli. Z tego względu życie wydaje się im — jak mówi indywidualista Pieczorin (Bohater naszych czasów <1839— 1840) Lermontowa) „lichym naśladownictwem dawno już znanej książki". Bezwarunkowa potrzeba autentyczności, szczerości, uczuć wielkich, ostatecznych, potrzeba życia nastrojonego na najwyższy ton, wiecznie niespokojne i nienasycone serce — oto źródła ówczesnego indywidualizmu, nieodłącznie związanego z cierpieniem. Rćnć Chateaubrianda zawiera znamienne zdanie: „Jeżeli więcej niż inni cierpisz nad sprawami życia, nie powinieneś się temu dziwić: wielka dusza musi zamykać więcej boleści niż mała". „Boleść" Rengo, „cierpienia" Wertera, „jaskółczy niepokój" Kordiana, „nieszczęście", Gustawa z IV cz. Dziadów — to najistotniejsze doświadczenie skłóconej ze światem jednostki romantycznej. W momentach szczególnego spotęgowania tego doświadczenia odkrywa ona, że życie w swej istocie nie jest stworzone na jej miarę, że istnieje nieusuwalna przepaść pomiędzy jej wrażliwością i potencjalnymi możliwościami a „możliwościamj" świata. Renć stwierdza z goryczą, że „bawił się jeno zdrabnianiem owego życia, aby zrównać się z poziomem otoczenia". Werter także „nie ma daru poprzestawania na małym". Z istoty ich osobowości wynika niezdolność do kompromisu i dlatego wchodzą w nieunikniony konflikt ze światem — bo nie mogą z nim nawiązać żadnego kontaktu. Stąd wynika poczucie „czczości istnienia", nuda, zatrucie pierwiastkiem egotyzmu, sceptycyzm oraz totalne zwątpienie w sens życia, pozbawiające wczesnoromantycznych indywidualistów woli działania. Wszystko to zostało nazwane romantyczną ‚„chorobą wieku". Jej najskrajniejszym objawem jest tzw. ból istnienia. Niemałą rolę w jego spotęgowaniu odegrała ówczesna historia, a szczególnie klęska Napoleona, będąca źródłem rozczarowania i poczucia kryzysu wartości pierwszego pokolenia romantyków. Najdobitniej wyraził jego sytuację bohater Spowiedzi dziecięcia wieku Musseta: „Wszystko, co było, już nie jest, wszystko, co będzie, jeszcze nie jest, nie szukajcie gdzie indziej bólów naszych". Przeżycie czasów porewolucyjnych i ponapoleońskich, zrozumienie, że historia stanowi realną siłę kształtującą losy jednostek i narodów, należy wymienić wśród dotkliwych doświadczeń romantycznego indywidualisty. Kwestionuje on jednakże nie tylko niesprawiedliwe i przestarzałe formy życia społecznego, ale rzuca także wyzwanie samej istocie bytu, skazującej go nieuchronnie na samotność wśród ludzi, wręcz na samotność kosmiczną. Bohater Goethego popada w ostateczną rozpacz w momencie, gdy odsłoni mu się prawdziwy duch natury, gdy zrozumie, że jest ona ślepą, sprzeczną samą w sobie potęgą, której igraszką staje się człowiek. Cierpiący Werter mówi o naturze: „Nie widzę nic nad wiecznie przełykającego, wiecznie przeżuwającego potwora". Natura dla niego to wiecznie otwarty grób. Renćmu nic tragiczniej „nie ujawniało istotnej miary wydarzeń i tego nic, którym jesteśmy, jak czas". Jednym z najbardziej dotkliwych doświadczeń romantycznego indywidualisty jest właśnie przeżycie czasu, przemijania. Renć, Werter, bohater Godziny myśli, Kordian i Pieczorin stwierdzają, że światu brakuje czegoś, co mogłoby zapełnić „otchłań istnienia". Odczucie tej otchłani, spotęgowane do ostatecznych granic, prowadzi bohatera romantycznego do myśli samobójczych, a nawet do samobójstwa, jak w powieści Goethego. Samobójstwa tego nie należy jednak traktować tylko jako aktu rozpaczy czy ucieczki słabego człowieka od świata. Wynika ono z dogłębnego zrozumienia przez wyjątkową jednostkę jej sytuacji w społeczeństwie i w świecie. Jest więc samobójstwo jedynie możliwą dla osobowości romantycznej autentyczną formą protestu.