niedziela, 1 listopada 2009

ze Przyjmowalo literackiej ...

Dzieje alegorii i symbolu w polskiej świadomości literackiej XIX w. nasuwają dwie refleksje ogólne. Pierwsza z nich dotyczy recepcji romantycznej myśli niemieckiej. Jak wiadomo, wielką w niej rolę odgrywało przeciwstawienie alegorii i symbolu, wprowadzone i teoretycznie uzasadnione przez Goethego. Wokół tego przeciwstawienia koncentrowały się różne idee w zakresie teorii sztuki, a przede wszystkim — teorii języka poetyckiego. Przyjmowało ono rozmaite postacie, występowało także w formie mniej lub bardziej wyrazistej w traktatach estetycznych filozofów (Hegel, Schelling). Symbol skupiał właściwości nowego języka poetyckiego, wyrażały się w nim podstawowe jego tendencje. W alegorii zaś dostrzegano wytwór i wyraz racjonalności w sztuce. Takie jej pojmowanie było już jednak wcześniej kwestionowane np. przez J. G. Hamanna, według którego zachowała ona kontakt z pozaludzkimi początkami języka. Z obroną swoiście pojmowanej alegorii spotykamy się u F. Schiegla, który twierdził, że sztuka powstaje z przenikania się personifikacji i alegorii, rozumianej jako czynnik sprawiający, że dostępnym zmysłom staje się to wszystko, co duchowe. Hegel łączy również alegorię z personifikacją, ale zakłada, że właściwą domeną sztuki jest symboliczność. Jak widać, w romantyzmie niemieckim przeciwstawienie symbolu i alegorii ulegało różnego rodzaju zachwianiom i komplikacjom, które kwestionowały wyrazistość podziału. Nawet jednak gdy symbol i alegorię utożsamiano, pozycję dominującą zajmowały elementy, łączące się ze swoiście pojmowanym symbolem. Wiązało się to również z tym, że grał on ważną rolę w romantycznej filozofii (koncepcja symboliczności bytu) oraz teorii religii (symbol jako znak tajemnicy).